Zobaczyć obok siebie legionistów rzymskich, Wikingów, wojów słowiańskich, piechotę i kawalerię z XVII i XVIII wieku, żołnierzy z II wojny światowej taką frajdę mieli wszyscy, którzy spośród wielu atrakcyjnych stołecznych imprez 5 czerwca wybrali X Turniej Rycerski o szablę króla Zygmunta III Wazy w Parku Bródnowskim. Po raz pierwszy w Polsce spotkali się odtwórcy historyczni z tak odległych epok. Jubileuszowemu turniejowi towarzyszyła Europejska Odyseja Militarna zintegrowane obozowisko wojskowe, zbudowane według zasady "spacerkiem przez wieki": namioty legionistów rzymskich obok namiotów barbarzyńców, rycerzy średniowiecznych, Działyńczyków z XVIII w., piechoty Księstwa Warszawskiego, w sąsiedztwie wozów bojowych z II wojny światowej, m.in półciężarówki dogde z 1942 roku.
Od południa rozgrywano finały turniejów: walk pieszych Tjost (jeden na jednego); "Cztery żelazne młoty" ("dobry" rycerz na trzech "złych" przeciwników); "Melee" (walczą dwie bandy turniejowe); "Inter-Medieval" europejski turniej walk "na żelazo".
Zdobywcą szabli króla Zygmunta III Wazy został Piotr Stuszewski z Pierwszego Polskiego Stowarzyszenia Turniejowego "Liga Baronów". W turnieju "Inter-Medieval" "Wczesne średniowiecze" - I miejsce wywalczył Maciej Boratyn z Mazowieckiej Drużyny Wikingów i Wojów Słowiańskich "Weles"; w kategorii "Późne średniowiecze" Martin Garcia Dąbrowski.
Turniej bojowy w łuku historycznym wygrał Sebastian Wesołowski, w łuku tradycyjnym Grzegorz Kończak - I miejsce, Sebastian Wesołowski - II miejsce (obaj z Mazowieckiej Roty Strzelczej) i Julia Dobrzyńska z Bractwa Łuczniczego "Gryf" - III miejsce.
Po rywalizacjach turniejowych, o uwagę i serca publiczności walczył zespół "Zierkało" z Kijowa. Na bandurce grała Ania, anegdoty opowiadał Witia, a ukraińskie piosenki śpiewali wspólnie z Saszą, Filipem i Magdą.
Legionistów rzymskich oraz Słowian i Wikingów można było podziwiać w czasie pieszych pokazów. Konne pokazy grup rycerzy średniowiecznych (XV w.), rajtarii szwedzkiej z XVIII w. oraz z okresu II wojny światowej zaprezentowało Stowarzyszenie Rycerskie "Hastarius"; pokazy piechoty z II wojny światowej - Stowarzyszenie Studenckie "Campus".
W 180-osobowej grupie uczestników walk i pokazów, oprócz rycerzy były też damy i markietanki. - Obiegowa opinia, że to kobiety lekkich obyczajów, jest fałszywa zapewnił nas Piotr Mirosław Zalewski, komendant Stowarzyszenia Regimentów i Pułków Polskich "Arsenał". Za takie czyny kobieta byłaby nago wygnana poza obóz, bez prawa powrotu. Markietanki prowadziły kantyny obozowe, prały, cerowały i szyły walczącym ubrania, a na linii frontu (np. pod Lipskiem) donosiły amunicję. Na bródnowskim turnieju markietanki nosiły wodę mineralną, aparaty fotograficzne, kluczyki do samochodów.
-U nas nie ma kobiet; chodzi o wierność historyczną, a nie o dominację wyjaśnił Łukasz Szczerbiński ze Stowarzyszenia Rzymianie Legio XXI Rapax. - W czasie wojny legioniści mieli zakaz zawierania związku małżeńskiego (nie dotyczyło to oficerów, którzy mieli rodziny). Zwykły legionista zakładał rodzinę po zakończeniu służby, która mogła się przedłużyć do 25 lat.
Do Stowarzyszenia Studenckiego "Campus" należy wiele dziewcząt, raczej jednak w grupie tanecznej, grupie ratowniczej, szkole języków obcych niż w towarzystwie historycznym, które prezentowało się w Parku Bródnowskim.
Męską profesję, w stroju i przy warsztacie kata reprezentował Dągosław, na co dzień rycerz ze Stowarzyszenia Wojowników i Rzemieślników Czarny Wąż. Do sfotografowania się w dybach, obok kata, było wielu chętnych.
Nie brakowało pań przy kramach na jarmarku rzemiosła dawnego. Z mąki częściowo razowej, częściowo pszennej, hegemonka Magda miesiła ciasto na podpłomyki. Świeżo upieczone, z miodem, makiem lub powidłami śliwkowymi, czekały na amatorów tych domowych specjałów.
Naczynie z gliny można było ulepić własnymi rękami, podczas gdy noga wprawiała w ruch urządzenie garncarskie. Praca odbywała się pod czujnym okiem białogłowy, czyli kobiety w nakryciu głowy stosownym dla mężatki toczku z białą chustą.
Dla tych, co na turniej przyszli i z ciekawości i z chęci zabawy, Przemysław Szajewski wprowadził do programu zabawy plebejskie. Rzucanie podkowami do celu czy kołek-kręciołek były w średniowieczu grami dla paziów. Teraz uczestniczyły w nich całe rodziny, grupy kolegów z podwórka. Zaskakujące, że 18-latki zdobywały tu o 2-3 punkty mniej niż 12-latki. Bardzo atrakcyjna okazała się zabawa z trebuszem. Ta machina oblężnicza wyrzucała, na zasadzie katapulty, worek wypełniony gazetami i słomą. Kto pociągnął linę z większą siłą, odrzucał ładunek dalej.
Miałem duszę na ramieniu, słuchając prognozy pogody wspomina Tomasz Szajewski, prezes Pierwszego Polskiego Stowarzyszenia Turniejowego "Liga Baronów" Obozowiska wojskowe, pokazy dynamiczne (konie, musztra, piechota, samochody z II wojny światowej) wymagają dobrej pogody. Do końca nie byłem pewien, czy spodoba się ludziom konwencja Odysei Militarnej. Przekonały mnie liczne brawa, które otrzymywała każda grupa. Szczególnie podobał się bardzo dynamiczny, choć krótki, pokaz pojazdów z II wojny światowej.
Organizatorami X Ogólnopolskiego Turnieju Rycerskiego o szablę króla Zygmunta III Wazy "Bródno 2005", pod honorowym patronatem prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, byli: Urząd Dzielnicy Targówek, Dom Kultury "Świt" i Pierwsze Polskie Stowarzyszenie Turniejowe Liga Baronów; sponsorami: Piekarnia "Szwedka", Firma Sto-ispo z ul. Zabranieckiej, Bud-Klim z ul. Floriańskiej, Sita Polska, Enel-Med z ul. Gilarskiej, Procter&Gamble, Perfect, Komenda Hufca ZHP Praga Północ.
K.
fot. Maestrov
Żeby powiększyć miniaturę kliknij na niej