Patroni naszych ulic

Maria Bohuszewiczówna

Położona na Zaciszu w dzielnicy Targówek ul. Marii Bohuszewiczówny (1865-1887) upamiętnia postać ostatniej przywódczyni Socjalno Rewolucyjnej Partii "Proletariat" (I Proletariat), czyli pierwszej socjalistycznej partii na ziemiach polskich.

Bohuszewiczówna pochodziła z rodziny szlacheckiej o tradycjach patriotycznych osiadłej w powiecie słuckim na Białorusi (tj. Litwie historycznej, jak jeszcze wtedy określano Litwę i Białoruś); jej rodzice przenieśli się do Warszawy po sprzedaży majątku. Ojciec uczestniczył w Powstaniu Styczniowym. Tego typu pochodzenie społeczne nie jest niczym dziwnym w dziejach ruchu socjalistycznego w Polsce i w ogóle w Imperium Rosyjskim. Po klęsce Powstania Styczniowego całe rzesze średniej i drobnej szlachty, nierzadko pozbawionej majątku bądź praw stanu za udział w powstaniu, weszły do rozwijających się miast szukając chleba zwłaszcza w zawodach inteligenckich. Ale w Warszawie mieliśmy w XIX-XX w. zauważalną statystycznie grupę robotników pochodzenia szlacheckiego - stan był pojęciem prawnym i nie zależał od majątku. W szeregach I Proletariatu 25% członków to w sensie prawnym szlachta. Ci ludzie wnosili do środowiska robotniczego tradycje patriotyczne, ale też samego ducha buntu - z racji lepszego wykształcenia i tym samym rozumienia zagadnień społecznych lub choćby przez zrozumiałe poczucie krzywdy, jeśli nie osobistej, to rodzinnej. Poza tym środowisko inteligenckie było podatne na oddziaływanie idei socjalistycznych przenikających głównie z Europy Zachodniej.

Z tymi ideami Bohuszewiczówna mająca zdany już egzamin nauczycielski, zetknęła się w środowisku radykalnej młodzieży skupionej wokół legalnie wychodzącego "Przeglądu Tygodniowego" (organ pozytywistów warszawskich) i "Prawdy". Początkowo uczestniczyła w zbiórce funduszy na rzecz więźniów politycznych a od 1884r. była już członkiem "Proletariatu", którym po aresztowaniu Waryńskiego kierował Stanisław Kunicki. Ponieważ był on zwolennikiem taktyki terrorystycznej a terrorystów policja carska ścigała szczególnie gorliwie (pamiętajmy, że jest to parę lat po zabiciu cara Aleksandra II przez członka "Narodnej Woli" Polaka Hryniewieckiego w 1881r.) partia ta zostaje wprost rozbita aresztowaniami latem 1884r. Aresztowany zostaje też Kunicki. Ocalałe resztki usiłuje zbierać właśnie Bohuszewiczówna, która od jesieni 1884r. stoi na czele powoli odbudowywanego "Proletariatu". Udało jej się znów zorganizować tajną drukarnię i wznowić przemyt literatury socjalistycznej przez granicę do Królestwa Polskiego.

Została aresztowana we wrześniu 1885r. i osadzona w słynnym X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, gdzie znajdowało się więzienie śledcze dla politycznie podejrzanych. W śledztwie trzymała się dobrze, wyrok w trybie administracyjnym wydany w maju 1887r. opiewał na 5 lat zesłania na Syberię Wschodnią. Należy zaznaczyć, że - w przeciwieństwie do grupy Kunickiego – nie odwoływała się do taktyki terroru indywidualnego, stąd i paragrafy, z których ją oskarżano przewidywały niższe wyroki.

Jadąc na zesłanie napisała pamiętnik, będący ciekawym źródłem wiedzy o dziejch socjalizmu polskiego. Ciężko zachorowała w drodze i jesienią 1887 r. umarła w więzieniu etapowym w Krasnojarsku.


Tomasz Szczepański
5129