Ludzie Pragi
Helena Rzeszotarska 12-13 września br. w L Liceum Ogólnokształcącym im. Ruy Barbosa mieszczącym się przy ul. Burdzińskiego 4 odbędą się uroczystości związane z rocznicą jego założenia. W programie przewidziano m.in. odsłonięcie pamiątkowej tablicy poświęconej pamięci założycielki szkoły Helenie Rzeszotarskiej. Fakt ten stanowi znakomity pretekst, aby napisać coś więcej o tej zasłużonej dla naszej dzielnicy, szczególnie dla praskiej oświaty postaci. W jej życiorysie zawarta jest historia niemal całego stulecia dziejów praskiej oświaty. Helena Rzeszotarska urodziła się 4. 10. 1879 r. w Petersburgu. W 1896 kończy w tym mieście gimnazjum rządowe. Następnie studiuje literaturę polską i francuską na kompletach prywatnych. W latach 1902-1904 obejmuje posadę nauczycielki przy kościele św. Katarzyny w Petersburgu. W roku 1904 przyjeżdża do Warszawy, gdzie uczy prywatnie w szkole na Powiślu. W 1907 r. przenosi się do 2-klasowej szkoły Stanisławy Gostomskiej mieszczącej się na Nowej Pradze przy ul. Nowostalowej 6. W 1908 r. po zlikwidowanej szkole Gostomskiej Helena Rzeszotarska otwiera 4-klasowe progimnazjum żeńskie. Datę tę uznaje się za rok założenia tej zasłużonej praskiej placówki, której tradycje przejęło obecne Liceum im. Ruy Barbosa. W momencie powstania szkoły stan oświaty w Warszawie był katastrofalny. Spis z 1987 r. ujawnił w Warszawie 41,7% analfabetów wśród mężczyzn i 51,3% wśród kobiet. Dane te dotyczą całej ówczesnej Warszawy. Dla przyłączonej do stolicy kilkanaście lat wcześniej Nowej Pragi liczby te zapewne byłyby wyższe. Adam Suligowski w wydanej w 1905 r. broszurze pisał: "W tem mieście na każdym kroku snują się biedne dzieci bez zajęcia i opieki..." ubogich dzieci nie brak w żadnym mieście, ale nigdzie nie dostrzega się tak dużo tego opuszczonego drobiazgu, jak ma to miejsce w Warszawie. W 1915 r. progimnazjum zostaje przeniesione na ulicę Konopacką 4. Tu warto zacytować kilka opinii dotyczących pani przełożonej, wyrażonych przez jej wychowanki: "W biografii H. Rzeszotarskiej odczytamy wpływ pozytywizmu w podjęciu pracy od podstaw w ubogich robotniczych dzielnicach Warszawy. Najpierw na Powiślu, a potem w szkole Stanisławy Gostomskiej. Patriotyzm wyniesiony z domu pogłębił się jeszcze w konfrontacji z rzeczywistością polską pod zaborem rosyjskim, w czasie prowadzenia tajnego nauczania zakazanych przez zaborcę przedmiotów: historii i geografii Polski." "Była niesłychanie mądra i tolerancyjna. Cechował ją zawsze brak wszelkiej ostentacji. Ona najpokorniejsza ze znanych osób, modląca się całym swoim życiem. Była zawsze dyskretnie, ale elegancko ubrana w szarości, tony popielate, czarne i białe." H. Rzeszotarska nie pobierała z prowadzonej przez siebie szkoły żadnych dochodów, poza pensją za godziny lekcyjne (uczyła jęz. francuskiego, polskiego, przyrody, matematyki, propedeutyki fizyki, od 1916 r, religii). Lokal przy ul Konopackiej 4 przed II Wojną Światową zajmował 4 piętra, był nader skromny. Była to kamienica czynszowa z ciasnymi korytarzami, niewygodnymi schodami. Klasy były estetycznie wystrojone, a klatka schodowa mimo swej skromności uderzała troską o podniesienie jej rangi, w rogach małych podestów w umieszczonych małych szafkach cieszyły oko ludowe wyroby ceramiczne. Całe pomieszczenie szkolne było pełne kwiatów. W trosce o zdrowie wychowanek szkoła miała lekarza, dentystę i wyposażone gabinety: lekarski i dentystyczny. Jednym z zasadniczych elementów wyposażenia była kaplica. Mimo że nie było miejsca na stałą kaplicę, H. Rzeszotarska zdecydowała się zainstalować ołtarz z obrazem Serca Jezusowego. Ołtarz ten można było zamknąć jak szafę, a pomieszczenie mogło być przekształcone na salę gimnastyczną, czy miejsce zebrań szkoły. Po upaństwowieniu szkoły kaplica trafiła do Domu Księży Emerytów przy ul. Ratuszowej. Przełożona znając nie najlepszą kondycję materialną swych uczennic starała się wspierać je na różne sposoby. Np. w roku szkolnym 1929/30 na ogólną liczbę 209 uczennic było tylko 48 pełnopłatnych, korzystających z ulg 145 i 6 bezpłatnych. Fundowała również książki, pomoce naukowe, kostiumy gimnastyczne czy kapcie. Szkoła mimo skromnych warunków była na wysokim poziomie. Jak wspomina jedna z uczennic: "Nie wtłaczano tam w mózgi pewnej dozy wiedzy, tutaj nas także wychowywano. Począwszy od podstawowych, czasami banalnych zasad, poprzez rozwój moralności do głębokiej myśli patriotycznej." "Nigdy nie słyszałam, żeby pani przełożona kogoś strofowała, lub mówiła podniesionym głosem. Wystarczył poważny i smutny wyraz jej twarzy, żeby człowiek w duchu czuł, że postąpił niewłaściwie. Przykrość, jaką wyraźnie odczuwała pani przełożona z powodu naszego wybryku, wystarczała za karę. Kierując naszym wychowaniem szkoła wpajała w nas zasady tolerancji i poszanowania przekonań, jakie by one nie były, byleby wynikały z rzetelnego stosunku do świata. Obok tego co przewidywał program nauczania uczono nas wiele z tego, czego nie obejmują żadne programy, ukazywano nam co powinien człowiek cenić w innych otaczających go ludziach, jak powinien odnosić się do swoich bliskich, przyjaciół, znajomych, a nawet nieznajomych." Uczennice powszechnie nazywane na Pradze "helenkami" wyróżniały się jednolitymi (co obecnie w czasach wybujałego indywidualizmu może się wydawać czymś osobliwym) granatowymi mundurkami z alpakowym fartuchem zapinanym z tylu na krzyż. Świąteczny ubiór składał się z granatowej wełnianej spódnicy, białej bluzki z granatowym kołnierzem i mankietami, na których były przyszyte przy brzegu dwa rzędy białej tasiemki. W latach 1923-27 szkoła przekształcona została w 8-klasowe gimnazjum. Pierwszą maturę zarejestrowano w 1927 r. W tym samym roku H. Rzeszotarska została członkinią III Zakonu Świętego Franciszka (tercjarką). W latach 30. ub. wieku utworzyła zespół szkół obejmujących 12-letni cykl nauczania podstawowego i średniego: 6-klasową Żeńską Szkołę Powszechną, 4-klasowe Prywatne Gimnazjum Żeńskie i 2-klasowe prywatne Liceum Żeńskie. Odrębny rozdział w życiu szkoły to okres okupacji niemieckiej. Przełożona prowadziła tu tajne nauczanie, przekształcając gimnazjum na różne typy szkół zawodowych. Lokal przy ul. Konopackiej udostępniła szeregu szkołom pozbawionym przez okupanta własnych siedzib. W mieszkaniu prywatnym odbywały się spotkania konspiracyjne. H. Rzeszotarska brała udział w Powstaniu Warszawskim jako sanitariuszka w punkcie przy ul. Brzeskiej. Gros nauczycieli zaangażowana była w działalność AK. 25.10.1944 szkoła ponownie podjęła pracę. "Władza ludowa"pozwoliła jej na prowadzenie szkoły do 1949 r. Zaproponowano wówczas wykup majątku szkoły, lecz H. Rzeszotarska odmówiła i ofiarowała całe jej wyposażanie nowo utworzonej Szkole Żeńskiej Ogólnokształcącej stopnia podstawowego i Licealnego nr 17. W szkole tej pracowała w latach 1949-53 jako nauczycielka j. polskiego. Spadkobiercą ruchomości, oraz pracodawcą części zespołu nauczycielskiego stało się L Liceum Ogólnokształcace im. Ruy Barbosa przy ul. Burdzińskiego na osiedlu Praga II. H. Rzeszotarska dożyła sędziwego wieku. Zmarła 11.08.1976 r. w wieku 96 lat. Odznaczona była orderem Pro Ecclesia et pontyfice, Złotym Krzyżem Zasługi, oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wydawałoby się naturalnym, iż ze względu na zasługi założycielki przeniesione z ul.Konopackiej szkoła będzie nosić jej imię. Tak się niestety nie stało. Patronem Liceum został Ruy Barbosa (1849-1923) polityk, prawnik, pisarz polityczny, współautor brazylijskiej konstytucji, współuczestnik pokojowej konferencji w Hadze, gdzie wypowiedział się za niepodległością Polski. Częściową rekompensatą za trud wychowania szeregu pokoleń dziewcząt było umieszczenie tablicy pamiątkowej poświęconej H. Rzeszotarskiej w kościele pw. MB Loretańskiej przy ul. Ratuszowej, oraz na odnowionym gmachu przy ul. Konopackiej 4. Kolejnym przejawem pamięci o tej wybitnej kobiecie będzie odsłonięcie tablicy pamiątkowej w gmachu Liceum przy ul. Burdzińskiego. Wydaje się, że prawdziwym uczczeniem pamięci H.Rzeszotarskiej byłoby nadanie jednej z ulic Pragi jej imienia. Korzystając z życzliwych łamów NGP wzywam wszelkie osoby zainteresowane tą sprawą, a więc radnych Dzielnicy Praga Pn., Zarząd Tow. Przyjacioł Pragi, dyrekcję Liceum im. Ruy Barbosa, absolwentów tejże szkoły do podjęcia stosownych kroków celem realizacji omawianego przedsięwzięcia. Sugeruję, aby ulicą tą była obecna ulica Jana Młota. Za tym wariantem przemawia fakt, iż jest to ulica krótka (niskie koszty całej operacji), oraz jej bliska odległość od obu omawianych szkół.
Tadeusz Czarnecki- Babicki
Przy redakcji niniejszego artykuł korzystałem z książki pt. "Oczarowania". Gimnazjum i Liceum Heleny Rzeszotarskiej 1908-1949. Opracowanie Anna Dunin-Wąsowiczowa Warszawa 1995 |