Jestem człowiekiem dialogu
Paweł Obermeyer - 44-latek, człowiek o niezwykłej wręcz energii, pełen pomysłów, które udaje mu się realizować, wielki optymista. Dyrektor Szpitala Praskiego im. Przemienienia Pańskiego. Kandyduje w wyborach do Sejmiku Mazowieckiego, z pierwszego miejsca listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dyrektorski gabinet kandydata jest niezwykle skromny, wręcz ascetyczny. Jedynym elementem, który znamionuje siłę gospodarza jest masywne, gdańskie biurko. Paweł Obermeyer ujmuje skromnością i ciepłym uśmiechem. Pańskie korzenie są warszawskie, i można rzec lekarskie, zaś kariera zawodowa zawsze łączyła się z Mazowszem ... Tak jest w istocie. Moja rodzina wywodzi się z Warszawy. Pradziadek, Dominik Dratwa, był przez trzy kadencje posłem na Sejm Rzeczypospolitej i członkiem BBWR. Emil Głuchowski, dziadek ze strony matki, był powojennym budowniczym Warszawy. Wraz z moją babką Matyldą mieszkali na Grochowie. Jeśli chodzi o wybór ścieżki zawodowej - jestem lekarzem specjalistą medycyny rodzinnej - poszedłem w ślady rodziców. Mama Maria jest lekarzem specjalistą chirurgii stomatologicznej, zaś nieżyjący ojciec Wojciech Obermeyer był specjalistą chorób oczu. Ukończyłem studia na Łódzkiej Akademii Medycznej, zdobywając stopień lekarza medycyny. Ukończyłem studia podyplomowe w Szkole Zdrowia Publicznego w specjalności ubezpieczenia społeczne i zdrowotne - kasy chorych. Mam na swoim koncie również studia na wydziale ekonomiki i zdrowia Uniwersytetu Warszawskiego i studia podyplomowe z zarządzania spółką prawa handlowego w ochronie zdrowia na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Po studiach, w 1993 roku, rozpocząłem staż w ZOZ Płońsk, a konkretnie w Szpitalu Płońskim. Od 1994 do 1997 robiłem specjalizację z medycyny rodzinnej w ówczesnym Szpitalu Wojewódzkim w Ciechanowie. A potem stał się Pan pionierem kapitalizmu w usługach medycznych ... Zdecydowałem się na własną działalność gospodarczą w ochronie zdrowia i w 1998 założyłem Niepubliczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Palium, który działa do dziś, scedowałem go na żonę Agnieszkę Obermeyer. Rzeczywiście, było to przedsięwzięcie pionierskie. Udało się, firma funkcjonuje w powiatach płońskim, ciechanowskim i pułtuskim na zasadach niekomercyjnych, w oparciu o kontrakty - pierwotnie z Kasą Chorych, dziś z NFZ. Rozrosła się do dwóch przychodni i trzech zakładów opiekuńczo-leczniczych z dwustu łóżkami. W jej ramach działa zespół opieki paliatywnej, hospicjum domowe dla osób z terminalną chorobą nowotworową. W 2001 podjął Pan nowe wyzwanie - postawić na nogi niewielki szpital w Płońsku i uczynić zeń nowoczesną placówkę. Miałem wówczas 34 lata i byłem bodaj najmłodszym dyrektorem szpitala na Mazowszu. Przez sześć lat dyrektorowania szpitalowi udało się rozbudować go z czterech do jedenastu oddziałów. Mam ogromną satysfakcję, bowiem udało się tego dokonać m.in. dzięki harmonijnej współpracy wszystkich zaangażowanych w to dzieło podmiotów samorządowych - powiatu, gmin i województwa, bez względu na różnice polityczne i optykę. Powstał nowoczesny szpital z oddziałem ratunkowym, lądowiskiem dla helikopterów, z trzynastoma nowymi poradniami specjalistycznymi. Udało się stworzyć i zrealizować koncepcję harmonijnej i całościowej opieki nad pacjentem, od momentu jego przybycia do szpitalnego oddziału ratunkowego, poprzez terapię na oddziałach specjalistycznych, do opieki poszpitalnej w placówkach publicznej i niepublicznej ochrony zdrowia. Te doświadczenia są dla mnie niezwykle cenne do dziś. Równolegle z pracą w ochronie zdrowia podjął się Pan działalności samorządowej. Chyba nie jest łatwo sprostać tylu zadaniom. Już w 1998 zostałem radnym gminy Nowe Miasto. Do 2002 roku byłem również - kolejno - członkiem Zarządu Gminy Nowe Miasto i honorowym wicewójtem. Od 2002, przez cztery lata, byłem radnym województwa mazowieckiego; od 2006, przez rok, pełniłem funkcję wicestarosty powiatu płońskiego, do dziś jestem radnym powiatu płońskiego. Czy jest trudno godzić funkcje zawodowe z działalnością samorządową? Pewnie tak, ale satysfakcja jest ogromna. Świadomość, że ma się wpływ na tak wiele spraw, które w efekcie prowadzą do poprawy warunków życia i funkcjonowania obywateli jest nieporównywalna z niczym, jeśli poczyni się założenie, że mandat wypełnia się dla dobra ogółu, nie zaś dla samej funkcji. Ja takie założenie poczyniłem na samym początku drogi samorządowej i staram się go trzymać. Jestem człowiekiem dialogu i wiem, ile od tego dialogu zależy. Praga jest mi bardzo bliska, choćby z powodu rodzinnych korzeni, ale również z tej racji, iż jest miejscem mojej obecnej pracy zawodowej. Od 2007 jestem dyrektorem Szpitala Praskiego. Kandyduję do Sejmiku Województwa Mazowieckiego, by móc ten dialog - dla dobra obywateli - prowadzić dalej i by przynosił on wymierne korzyści. Działalność radnego sejmiku, w oderwaniu od współpracy z samorządami gmin Mazowsza i dzielnic Warszawy, jest niemożliwa. Poznaliśmy dziś przeszłość Pawła Obermeyera i zarys jego planów na przyszłość. Następne nasze spotkanie będzie dotyczyć teraźniejszości, którą jest praca w Szpitalu Praskim.
Rozmawiała
Elżbieta Gutowska Komitet wyborczy SLD |