Piękna skóra na wiosnę
Wiosna to wbrew pozorom trudna pora dla naszego organizmu. Zanim pojawi się bogactwo naturalnych witamin zawartych w warzywach i owocach, zanim nasza cera nabierze naturalnego kolorytu pod wpływem promieni słonecznych trzeba skorzystać z mniej naturalnego wspomagania. O kilka rad w tej kwestii poprosiliśmy Annę Milewską - Merill, kosmetyczkę i wizażystkę. - Wydawałoby się, że wiosna jest wprost wymarzona dla naszego organizmu ... - Bo tak jest, ale tylko po części. Początek wiosny jest uciążliwy dla naszej skóry. Zimą przebywamy w przegrzanych, źle wentylowanych pomieszczeniach - skóra, choć niechętnie, przystosowuje się do tych warunków. Wiosną częściej przebywamy na świeżym powietrzu i to jest oczywiście zbawienne, ale trzeba dać organizmowi czas na przestawienie się. Nie można w nieumiarkowany sposób korzystać z pierwszego majowego słońca smażąc się godzinami na działce czy nad wodą. Opalanie zaczynamy od 15 minut, następnego dnia może to być pół godziny, zawsze pamiętajmy o emulsjach lub kremach z filtrem UV. Pogoda o tej porze roku bywa zmienna - po gorących dniach często przychodzi ochłodzenie, temperatury są skaczące, a to nie jest korzystne dla naszej skóry. Cera po zimie jest zszarzała, ma niezdrowy wygląd, często bywa zbyt sucha, pojawiają się obrzęki, szczególnie pod oczami. - Co należy robić by poprawić kondycję organizmu i zyskać zdrowy wygląd? - Już kilka razy miałam przyjemność gościć na łamach NGP i zawsze przypominałam o dwóch podstawowych sprawach - właściwym odżywianiu i ruchu na świeżym powietrzu. Dużo soków, owoców i warzyw. Już pojawiają się gruntowe nowalijki - lada chwila będzie ich wielka obfitość. Nie da się porównać wartości odżywczych warzyw dojrzewających na otwartym powietrzu, w promieniach słońca z tymi spod folii czy spod szkła. Trzeba korzystać z każdej chwili dobrej pogody by dotleniać organizm - spacery, przejażdżki rowerem i inne formy aktywności. - A metody mniej naturalne dla tych, którym brakuje czasu? - W Kanadzie gdzie mieszkam i w USA rozpowszechnione są tlenowe kawiarnie - zauważyłam, że i w naszym kraju już się pojawiają. Korzystają z nich najczęściej ludzie, którym brakuje czasu na wypady za miasto w celu „łyknięcia” świeżego powietrza. Sesja tlenowa działa na organizm rewelacyjnie. Dotlenia się każda komórka, pozbywamy się toksyn i wolnych rodników. Poprawia się ukrwienie, skóra nabiera zdrowego wyglądu. Oczywiście nie można z tym przesadzać. 15 minut do pół godziny w tygodniu w zupełności wystarczy. Jeśli chodzi o szarą skórę twarzy koniecznie trzeba wykonać peeling w celu starcia naskórka nadającego skórze niezdrowego wyglądu. Jest wiele maseczek i kremów, które można zastosować w domu. Bardzo ostrożnie obchodzimy się ze skórą wokół oczu i ust - jest znacznie delikatniejsza. W salonie kosmetycznym wykonuje się głęboki peeling przy użyciu kwasów owocowych. Na noc warto zastosować nawilżające kremy z kofeiną, która zapobiega powstawaniu obrzęków, optycznie wyszczupla twarz, uwydatnia rysy. Zawsze trzeba najpierw sprawdzić czy krem nie wywołuje odczynu alergicznego. Trzeba też pamiętać o nawilżeniu skóry na całym ciele - świetnie nadają się do tego celu ziołowe balsamy. Uprzednio trzeba wykonać coś w rodzaju peelingu przy użyciu ostrej gąbki lub szczotki. Poprawiamy w ten sposób ukrwienie, skóra nabiera ładnego wyglądu i gładkości, jest to również sprawdzona profilaktyka cellulitis. - Czy są jakieś szczególne zalecenia dotyczące pielęgnacji dłoni? - W tej kwestii panuje duża dowolność. Naturalnie trzeba dbać o paznokcie - niekoniecznie muszą być malowane, ale powinny być czyste, kształtne, błyszczące, z wyciętymi lub odsuniętymi skórkami. Jest wiele kremów i emulsji do pielęgnacji paznokci, wiele specyfików do pielęgnacji dłoni - nawilżających, natłuszczających, z witaminami. Każda z pań może dobrać odpowiedni krem, w zależności od potrzeb. Nie jestem zwolenniczką tak modnych ostatnio tipsów - nakładek na paznokcie. Płytka paznokcia nie „oddycha” pod czymś takim. - Włosy po zimie nie wyglądają zbyt dobrze - są często matowe, „zmęczone” noszeniem czapek ... - Rzeczywiście nie zawsze wyglądają ładnie. Na rynku jest wiele odżywek, szampony też są coraz doskonalsze, ale nic nie zastąpi ziołowych płukanek - po każdym myciu warto zanurzyć głowę w mieszankach rumianku, nagietka, kory dębu (dla włosów ciemnych), szyszek chmielu. Włosy stają się jedwabiste i lśniące, przestają się łamać. Proponuję używać mniej lakierów i stosować odżywki z filtrem UV - słońce wysusza i niszczy włosy. Bezpieczniej jest stosować farby bez amoniaku - kolor utrzymuje się krócej, ale zysk dla włosów jest spory, znacznie mniej się niszczą. - Jaki makijaż będzie obowiązujący tego lata? - Obowiązujące będą przede wszystkim jak zawsze ładne oczy - błyszczące, bez obrzękłych powiek. Kremy pod oczy są delikatniejsze - nie zaleca się używania tych samych, które stosujemy na twarz. Nikomu z pewnością nie zaszkodzi żel ze świetlika pod oczy i krople ze świetlika zakrapiane do oczu. Dodają oczom blasku, a żel zapobiega obrzękom powiek. A makijaż? Bardzo oględny na dzień - pastelowe kolory kojarzące się z owocami, do wyboru w zależności od karnacji, delikatne kreski wokół oczu, stosunkowo mało różu, unikamy czarnego tuszu do rzęs. Wieczorem makijaż można nieco wzmocnić i zastosować ciemniejsze kolory, można sobie również pozwolić na zdecydowane kreski wokół oczu z rysunkiem nawiązującym do makijażu lat 60., przypominam generalną zasadę dla pań po czterdziestce - mocny makijaż postarza! - W ferworze wiosennego upiększania zapominamy często o stopach ... - O ..., to jest nagminne. Haluksy, zrogowaciałe paznokcie, zgrubiała skóra straszą szczególnie na plażach. Wiosną i latem przechodzimy na sandały i klapki zapominając o właściwej pielęgnacji stóp. Wygląda to często wprost okropnie. Zgrubiałego naskórka pozbywamy się przy pomocy tarki lub pumeksu - tarki są skuteczniejsze. Przedtem czeka nas długie moczenie stóp w wodzie z dodatkiem specjalnych soli. Stopy powinno się pielęgnować specjalnymi kremami i emulsjami - zapobiegają zgrubieniom naskórka. Paznokcie powinny być białe i błyszczące. Uwaga - to dotyczy również panów! Warto pamiętać, że rogowacenie paznokci może być skutkiem grzybicy. Jeśli paznokcie są matowe i żółte, a nie jest to spowodowane grzybicą nie pozostaje nic innego jak je polakierować uprzednio nadając im ładny kształt i wycinając lub odsuwając skórki. W ten sposób od stóp do głów będziemy przygotowani na nadejście lata. Zadbanie o siebie bardzo poprawia nastrój - warto o tym pamiętać w tych niełatwych czasach.
Rozmawiała Elżbieta Gutowska
|