Polacy z serca i czyn�w
Praskie obchody 90. rocznicy odzyskania niepodleg�o�ci zacz�y si� 8 listopada, od uroczystego nabo�e�stwa, odprawionego przez Jego Eminencj� arcybiskupa prawos�awnego Saw�, metropolit� Warszawskiego i ca�ej Polski. Do katedry pod wezwaniem �w. Marii Magdaleny przyby� prezydent RP Lech Kaczy�ski. Podczas swej wizyty na Pradze Pan Prezydent dokona� ods�oni�cia tablicy, upami�tniaj�cej rodzin� Fedoro�k�w: ks. p�k. Szymona - naczelnego prawos�awnego kapelana Wojska Polskiego oraz jego syn�w: Aleksandra, Wiaczes�awa, Oresta. W tym uroczystym akcie Lechowi Kaczy�skiemu towarzyszyli: Aleksandra Fedoro�ko-Adamczewska, c�rka Wiaczes�awa oraz jego kolega z �awy szkolnej, por. AK Filip Trzaska. Histori� bohaterskiej rodziny przypomnia� Hubert Kossowski: w 1939 roku ks. p�k. Szymon, wraz ze swym oddzia�em dosta� si� do niewoli sowieckiej; odm�wi� wsp�pracy, nie chcia� zdradzi� swej wiary i idei; podzieli� los polskich oficer�w, zamordowanych w Katyniu. Jego synowie nale�eli do S�u�by Zwyci�stwa Polski, Zwi�zku Walki Zbrojnej, Armii Krajowej. Przeszli szkolenia bojowe, brali udzia� w walce przeciw okupantowi. W pierwszym dniu Powstania Warszawskiego, od niemieckiej kuli zgin�� Orest, walcz�cy w formacji Kedywu. 18 sierpnia 1944 roku ci�ko ranny zosta� Wiaczes�aw, plutonowy w Zgrupowaniu AK �Gurt�, os�aniaj�cy odwr�t swoich �o�nierzy. Porucznik pilot Aleksander przedosta� si� do Anglii, walczy� w polskich formacjach RAF, 300. Dywizji Lotniczej. W kwietniu 1944 zgin�� w locie bojowym nad Manheim w Niemczech. �Polska by�a ich jedyn� Ojczyzn� � podkre�li� prowadz�cy uroczysto�� Mieczys�aw Wojdyga. - Byli cz�ci� praskiej spo�eczno�ci, zr�nicowanej pod wzgl�dem pochodzenia i przynale�no�ci religijnej. W wielowiekowej historii Pragi nigdy nie by�o religijnych konflikt�w. Tu wielokrotnie wa�y�y si� losy Warszawy i kraju. W okresie potopu szwedzkiego, rozbior�w, insurekcji, I i II wojny �wiatowej, Powstania Warszawskiego � pra�anie zap�acili wysok� cen� cierpienia, a najcz�ciej � �ycia. Dzi� przywracamy historii, mieszka�com Pragi pami�� o patriotycznej rodzinie Fedoro�k�w; oddajemy ho�d bohaterom, o kt�rych pami�� nigdy nie zaginie. Aleksandra Fedoro�ko-Adamczewska wspomina�a przodk�w, kt�rzy � mimo obco brzmi�cego nazwiska � byli Polakami, czuli si� Polakami i udowodnili to swoim zaanga�owaniem w sprawy Ojczyzny. Polakiem prawdziwym nie jest si� z nazwiska, ale z serca i czyn�w. Zaznaczy�a przy tym, �e byli to gor�cy patrioci prawos�awnego wyznania. Niestety, w Polsce ci�gle pokutuj� stereotypy na temat prawos�awia i stereotypy na temat patriotyzmu. Dla prezydenta Lecha Kaczy�skiego rodzina Fedoro�k�w jest przyk�adem wielobarwno�ci naszej kultury i charakteru narodu, kt�ry jest narodem w sensie historycznym i politycznym, a nie w sensie plemiennym. Niezmiernie si� ciesz�, �e tu� ko�o katedry b�dzie sta� pomnik, upami�tniaj�cy polsk� rodzin�, kt�ra by�a wzorem ofiarno�ci, patriotyzmu, po�wi�cenia; kt�ra odda�a najwy�sz� danin�, danin� swojego �ycia, a jednocze�nie by�a rodzin� prawos�awn�. Cze�� Ich pami�ci! Po�wi�cenia pomnika rodziny Fedoro�k�w dokona� Jego Ekscelencja arcybiskup Miron, ordynariusz prawos�awny Wojska Polskiego. Wie�ce z�o�yli: Prezydent Lech Kaczy�ski; w imieniu Cerkwi Prawos�awnej metropolita Sawa, zwierzchnik ko�cio�a prawos�awnego w Polsce; kombatanci �Z�AK � IV Zgrupowanie "Gurt"; przedstawiciele w�adz samorz�dowych Pragi P�noc: burmistrz Jolanta Koczorowska, wiceburmistrz Artur Buczy�ski i Andrzej Siborenko; dyrektor Gra�yna Filipiak i uczniowie Liceum im. Kr�la W�adys�awa IV; cz�onkowie Ko�a Wychowank�w Gimnazjum i Liceum W�adys�awa IV; prezes Towarzystwa Przyjaci� Pragi Jacek Wachowicz. Muzycznie uroczysto�� u�wietnili soli�ci: dobosz i sygnalista z Kompanii Reprezentacyjnej Garnizonu m.st. Warszawy. G��wnym projektantem pomnika, usytuowanego u zbiegu al. Solidarno�ci i ul. Jagiello�skiej, jest mgr in�. Tadeusz Burchacki, g��wnym wykonawc� Stanis�aw Szczepa�ski. Pomiary i prace specjalistyczne bezinteresownie wykona�o Warszawskie Przedsi�biorstwo Geodezyjne. Uroczysto�� uwie�czy�a wielomiesi�czne starania spo�ecznych organizator�w: Tadeusza Burchackiego, Huberta Kossowskiego i Mieczys�awa Wojdygi z Ko�a Wychowank�w Gimnazjum i Liceum im. Kr�la W�adys�awa IV. Zdj�cia wykona� Wiesiek Drzewiecki, cz�onek tego Ko�a.
Cieniom moich ukochanych
syn�w
To nieprawda, najdro�si, �e przy mnie Was nie ma. To nieprawda, �e odeszli�cie, cho� zakry�a Was ziemia. Wy jeste�cie wci�� ze mn�, dotknijcie mych d�oni i �aden ju� obraz Waszego nie przys�oni. Cho� na �ycie moje pad�y smutku cienie, ja wci�� czuj� na sobie Wasze tkliwe spojrzenie. Zawsze, czy to we dnie czy te� noc� ciemn�, Wasze oczy wci�� patrz� i wci�� b��dz� za mn�. Bo wy �yjecie we mnie, w mym sercu, w mej duszy, Waszych g�os�w d�wi�ku nic ju� nie zag�uszy. I jak te suche kwiatki niby martwe a �yj�, tak i Wy �yjecie, cho� serca nie bij�. I wierz� g��boko, �e jeste�cie ze mn�, czujecie, kierujecie, Wasz� matk� biedn�. Autork� wiersza
jest Wiera Fedoro�ko, matka Aleksandra, Wiaczes�awa i Oresta.
K.
|