- O godzinie 3.30 dnia 14 września 1944 roku 2. pułk wyruszył do natarcia i posuwając się dwiema kolumnami
wzdłuż torów kolejowych oczyszczał je od pozostałych tu, niewielkich grup nieprzyjaciela. O godzinie 10
osiągnął Dworzec Wileński i okolice kościoła św. Floriana (...)
(Relacja K.Sobczaka, Dzieje Pragi, PWN, 1970)
Jest 8 września, godzina 11. Katedra pod wezwaniem św. Floriana. Akurat mija 57 rocznica walk o Pragę w
których brali udział żołnierze I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Wówczas kościół był w ruinach,
wysadzony przez wojska niemieckie. Dziś w katedrze warszawsko-praskiej, punktualnie o godzinie 11.00
rozpoczyna się msza św. w intencji poległych Kościuszkowców. Od ołtarza płyną pierwsze słowa liturgii -
W imię Ojca i Syna... W nawie głównej dwuszereg żołnierzy w mundurach polowych. To kompania reprezentacyjna
Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki. Na przedzie sztandar pułkowy z insygniami
Orderu Virtuti Militari. Z prawej strony ołtarza poczet sztandarowy byłych żołnierzy Armii Krajowej z 6/XXVI
Obwodu Warszawa-Praga. W ławach nieliczni już dawni żołnierze - Kościuszkowcy i żołnierze Armii Krajowej. W
pierwszym rzędzie, tuż przed ołtarzem, władze kombatantów, przedstawiciele urzędu naszej dzielnicy z
dyrektorem Ireneuszem Tonderą i goście. Wśród nich były marszałek Sejmu, zastępcy dowódców jednostek
wojskowych WP - zmechanizowanych i pancernych oraz mieszkańcy Pragi.
Mszę świętą koncelebruje ksiądz prałat płk Jan Mrugacz, długoletni kapelan Kościuszkowców. W pięknym,
wzruszającym kazaniu wspomina lata katorgi. Osobiście przeżył deportację z dawnych terenów Polski na
odległy Wschód. Mówi o bezwzględności sowieckiego prawa uznającego wszystkich ludzi znajdujących się
pod sowieckim zaborem za obywateli ZSRR. Dziękuje ordynariuszowi Diecezji Warszawsko-Praskiej Jego
Ekscelencji księdzu biskupowi Kazimierzowi Romaniukowi za zgodę na wmurowanie w kościele tablicy
upamiętniającej poległych Kościuszkowców. Dziękuje również serdecznie Ireneuszowi Tonderze za pomoc
materialną, której udzielił inicjatorom wykonania i umieszczenia tablicy pamiątkowej.
Po mszy w asyście kompanii honorowej wojska i pocztu sztandarowego AK następuje poświęcenie tablicy.
Tablicę wmurowano w prawej bocznej nawie kościoła. Tuż obok znajduje się od kilku lat piękna tablica i
płaskorzeźba poświęcona Tadeuszowi Kościuszce, patronowi żołnierzy dawnej i obecnej dywizji. Po chwili
składane są wieńce i kwiaty. Pierwsze od dyrektora dzielnicy i od przewodniczącego Rady Krajowej
Kombatantów WP płk. dypl. w stanie spoczynku Henryka Adamowicza. Odczytujemy napis na granitowej tablicy:
Żołnierzom I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki poległym w misji o wyzwolenie Warszawy-Pragi w
dniach 9-14 sierpnia 1944 roku Cześć i Chwała!
Rozmawiam z byłymi żołnierzami. Pułkownik Sławomir Sadowski brał udział w całej kampanii: od Lenino do
Berlina. Wilnianin. Deportowany przez Sowietów na Daleki Wschód. Do armii Andersa nie zdołał dotrzeć.
Służył w artylerii. Osłaniał nacierającą na Pragę piechotę. Od 1955 roku mieszka na Pradze i jest na
dobre zadomowiony w naszej dzielnicy. Jest jednym z inicjatorów budowy tablicy pamiątkowej i organizatorem
dzisiejszej uroczystości wraz z podporucznikiem Janem Chmielowiczem. Ma liczne odznaczenia w tym Krzyż
Walecznych i dwukrotnie przyznany Medal Zasłużonym Na Polu Chwały.
Rozmawiam z płk. dypl. Henrykiem Adamowiczem. Pełni on funkcje przewodniczącego Krajowej Rady Kombatantów
Wojska Polskiego i jest jednocześnie prezesem Klubu Kościuszkowców. Mówi pułkownik: - Przyszedłem do
formującej się I Dywizji ponieważ nie dostałem się, mimo zakwalifikowania do tworzącej się wówczas w
ZSRR armii generała Andersa. Walczyłem na całym szlaku bojowym dywizji. Jestem saperem. Pochodzę z
Białegostoku. Budowałem mosty w samodzielnej kompanii saperów. Kiedy rozpoczęło się natarcie z Radości
na Pragę, to pierwsze dni były bardzo trudne. Niemcy dysponowali wyborowymi oddziałami doświadczonymi w
walkach zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie, rzucili dodatkowo 19. Dywizję Pancerną. 14 marca
zdobyliśmy Pragę. Ale dla mnie był to dzień tragiczny. Robiąc przejście dla piechoty przez pole minowe
zostałem ciężko ranny. Przeleżałem 3 miesiące w szpitalu. Cudem nieomal i dzięki wysiłkowi leningradzkich
lekarzy dodam znakomitych profesorów zostałem uratowany. A szansę zdaniem lekarzy, na przywrócenie
mnie do życia były znikome. Do 1970 roku jako inwalida pracowałem m.in. w Sztabie Generalnym WP. W ciągu
13 lat byłem wiceprezesem Związku Inwalidów Wojskowych. Dziś oddajemy hołd poległym naszym kolegom i
cieszę się, że doczekałem tej ważnej w moim i współtowarzyszy walki chwili. Przypomnę, że w walkach o
Pragę w dniach 14 do 23 września poległo 524 żołnierzy, 1400 zostało rannych, a 44 uznano za zaginionych.
Ponadto II i III dywizje straciły 2.400 zabitych i około 800 rannych. To za nich wszystkich dziś się
modlimy. To na wieczną o nich pamięć została umieszczona w praskiej katedrze tablica.
14 września o godz. 12 pod pomnikiem Kościuszkowca na Pradze odbędzie się uroczystość składania wieńców.
Otworzy ją płk Henryk Adamowicz. Przewidziane jest wystąpienie burmistrza Gminy Warszawa-Centrum Jana
Wieteski. Wręczone zostaną honorowe odznaki dywizyjne szkole nr 246 im. Tadeusza Kościuszki i harcmistrzom
ZHP związanym z drużynami I DP Tadeusza Kościuszki. Przewidziano występ orkiestry wojskowej.
L.P., fot. Maciej Piliczczuk