Rada wielu
Krwawa promocja olimpijska Mordowanie noworodków płci żeńskiej, przymusowe aborcje, zabijanie więźniów w celu sprzedaży ich organów, wymyślne tortury, obozy pracy, możliwość uwięzienia lub zabicia każdego obywatela bez żadnego procesu, brak wolności politycznej i religijnej, krwawa okupacja sąsiedniego państwa (Tybetu) - to codzienność komunistycznych Chin. Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk zgodnie zbojkotowali igrzyska olimpijskie w totalitarnym kraju. Widowisko to nie ma nic wspólnego ze sportem. Chińskie władze porywają dzieci uzdolnione sportowo i przetrzymują latami w obozach "treningowych", poddając bezlitosnej tresurze i faszerowaniu środkami dopingowymi. Nigdy nie widzą one swoich rodziców. Tak ChRL hoduje swoich rekordzistów olimpijskich. Na mój wniosek Rada Warszawy podjęła kilka miesięcy temu stanowisko solidaryzujące z okupowanym Tybetem. Hanna Gronkiewicz Waltz zapewniała wówczas publicznie i wielokrotnie o swoim poparciu i ogromnym szacunku dla Dalajlamy. Jednocześnie jednak postanowiła wydać z naszych pieniędzy ponad 100 000 zł na promocję Warszawy podczas krwawej olimpiady w Pekinie. Całe szczęście, że HGW nie była prezydentem stolicy w 1936 r. Wtedy mogłaby promować Warszawę podczas igrzysk w nazistowskich Niemczech i doprowadzić do tego, by wkrótce odwiedziło ją dużo więcej kolegów dziadka naszego obecnego premiera... Ale ten temat należy potraktować poważnie. Liczba ofiar lewicowych reżimów Hitlera i Stalina łącznie jest mniejsza niż dyktatury Chińskiej Republiki Ludowej. Dobre samopoczucie Pani Prezydent i jej koleżanek od promocji pozatrudnianych w Ratuszu zepsujemy domagając się wyjaśnień w tej skandalicznej sprawie na pierwszej powakacyjnej sesji Rady Warszawy. |