Prosto z mostu
Kr�tki kurs budowy miasta - cz. 4 Przekonanie mieszka�c�w Warszawy, by przesiedli si� ze swoich samochod�w do pojazd�w komunikacji publicznej, jest obecnie jednym z najwa�niejszych zada� samorz�du. Tymczasem Zarz�d Transportu Miejskiego zachowuje si� jak monopolista, kt�rym od czasu upowszechnienia samochod�w prywatnych kilkana�cie lat temu ju� nie jest. Na dotacj� nazywan� w bud�ecie "zakupem us�ug komunikacji miejskiej" Warszawa wyda w 2008 roku 1,3 miliarda z�. To znaczy, �e ka�dy mieszkaniec stolicy wyda na komunikacj� miejsk�, niezale�nie od zakupu bilet�w i niezale�nie od tego, czy w og�le do niej wsi�dzie, 65 z� miesi�cznie. Drugie tyle, co cena biletu miesi�cznego. Gdyby� w komunikacji miejskiej da�o si� wprowadzi� "bon transportowy"... Pierwsza sprawa to komfort jazdy. O potrzebie zakupu nowego taboru pisa�em ju� wielokrotnie, ale to nie wszystko. Nawet nowoczesne autobusy cz�sto po zmroku je�d�� z wy��czon� po�ow� o�wietlenia dla pasa�er�w. Takich drobiazg�w �wiadcz�cych o braku szacunku dla ludzi mo�na wymieni� kilka. Chodzi wszak tylko o to, by ich dowie�� do pracy i by si� przy tym nie potratowali... R�wnie wa�na jest racjonalizacja linii i rozk�ad�w jazdy. �adne, nawet najbogatsze miasto nie mo�e sobie pozwoli� na dublowanie komunikacji naziemnej i podziemnej. Komunikacja autobusowa powinna s�u�y� do rozwo�enia pasa�er�w do i od stacji metra, je�eli ono jest. Ale na Ursynowie niemal wszystkie linie autobusowe kr��� pomi�dzy kilkoma stacjami metra. Rekordzista, autobus linii 107, zatrzymuje si� a� przy sze�ciu stacjach! Rozk�ady jazdy w Warszawie nadal zmuszaj� autobusy i tramwaje do jazdy stadnej. Pierwszy z brzegu przyk�ad. Mostem �l�sko-D�browskim pomi�dzy godzinami 6.00 i 7.00 rano przeje�d�a wed�ug rozk�adu jazdy (w stron� Pragi) 28 tramwaj�w r�nych linii. To znaczy, �e na przystanku Stare Miasto, kt�ry po likwidacji tam przystanku autobusowego powinien by� oczkiem w g�owie w�adz miasta, tramwaj powinien zatrzymywa� si� �rednio co 2 minuty i 8 sekund. Tymczasem s� w tym okresie (6.00-7.00) dwie sze�ciominutowe i kilka czterominutowych �dziur�, kiedy nic nie jedzie. Szczeg�lnie o tej porze roku, nie zach�ca to do korzystania z komunikacji publicznej. Zjawisko stadno�ci kurs�w narasta z powod�w kork�w. Op�nieniom zapobieg�oby skr�cenie linii, szczeg�lnie autobusowych. Warszawiacy jednak protestuj� przeciwko zmianom id�cym w tym kierunku, gdy� nie lubi� przesiadek, kojarz�cych si� im z d�ugim oczekiwaniem na przystanku. I tak k�ko si� zamyka. |