Emocje

Zdziwienie

Swego czasu zostałem zaproszony do Ministerstwa Środowiska na naradę poświeconą dostosowaniu prawa polskiego do unijnych przepisów i zaleceń odnośnie ochrony środowiska. Gdy przedstawiciel Wspólnoty zaczął zarzucać stronie polskiej brak regulacji odnośnie przekształcania termicznego odpadów, padły uspakajające stwierdzenia, że nie ma problemu, gdyż w Polsce nie ma spalarni. Jakież było zdziwienie, gdy przedstawiłem się jako dyrektor warszawskiej spalarni odpadów komunalnych zwracając uwagę zebranych, że początki w tym względzie już poczyniono- powód koniecznych rozporządzeń się narodził - Warszawa posiadła spalarnię, która wszystkich zainteresowanych zaprasza. Efektem tamtego spotkania była wizytacja zakładu przez ekspertów Unii Europejskiej i budujące dla Polaków opinie o zakładzie. Zaczęły odwiedzać nas delegacje zagraniczne, dziennikarze z zachodniej Europy. Gościliśmy przedstawicieli parlamentu chińskiego, władz samorządowych Seulu, przedstawicieli władz Tajwanu, telewizję fińską oraz delegacje z Niemiec, Belgii, Francji, Danii i wielu innych państw daleko dalej stojących od nas pod względem unieszkodliwiania odpadów. Z tych kontaktów pozostały wpisy do księgi pamiątkowej oraz wiele zdjęć i wspomnień. Nasze kontakty z innymi państwami miały także znaczenie praktyczne. Wizyty w podobnych zakładach w całej Europie były inspiracją do modernizacji sprawiających nam problemy urządzeń. Byliśmy otwarci na podpatrywanie jak robią to inni - nie chcieliśmy wyważać raz otwartych drzwi. Czerpaliśmy z doświadczeń naszych kolegów po fachu pełnymi garściami. Dzisiejszy ZUSOK to zupełnie inny zakład w porównaniu do tego, który otrzymaliśmy od budowniczych. Moja wizja śmieciarni nie przypominającej jej na pierwszy rzut oka stała się faktem. Trawniki, krzewy, rabaty kwiatów, ba, nawet działka dla sprawdzenia jakości produkowanego kompostu to tylko pierwszy, lecz jakże ważny dla odwiedzających zakład obraz, za którym ukrywa się trud setek ludzi.

W chaosie zmagań z oporem materii, czasem uzyskiwałem niespodziewaną pomoc. Podczas pobytu w Nimes we Francji na zaproszenie mera tegoż miasta, gdy dowiedziano się, że zajmuję się tworzeniem spalarni w Warszawie przekazano mi olbrzymią dokumentację związaną z przygotowaniem budowy spalarni dla tego regionu. Więcej, dostąpiłem zaszczytu przyjęcia do bractwa cechu winnego zrzeszającego gości honorowych miasta. Pasując mnie zgodnie z tamtejszą tradycją na członka bractwa, wespół z burmistrzami Bratysławy i Frankfurtu nad Odrą nadano mi tytuł "brata spalacza"- z czego mam szczególną satysfakcję – to była tak naprawdę jedyna nagroda, która mnie spotkała za pracę włożoną w powstanie warszawskiego zakładu.

Co do prawa to pojawiły się nowe przepisy. Zaostrzono kryteria prowadzenia procesu spalania, zajęto się problemem współspalania i tak zwanych paliw alternatywnych. Zaczęła się dyskusja na temat tego co można, a czego nie powinno się składować. Składaliśmy wraz z kolegami z całej Polski wizyty w Ministerstwie Gospodarki i w Ministerstwie Środowiska uczestnicząc w naradach poświęconych przygotowywaniu nowych rozporządzeń. Wiele udało się naprawić. Wiele jest jeszcze do zrobienia, by polska gospodarka odpadami mogła się równać z tymi wiodącymi, gdzie nic się nie marnuje, gdzie świadomość społeczeństwa wspomaga rozwiązania stosowane w gospodarce.

Wtedy na pewno będzie się nam wszystkim lepiej żyło.

29 lipca 2005 roku Prezydent podpisał nową ustawę o odpadach, która być może zapobiegnie dalszym kradzieżom kabli, włazów do kanałów, rozmontowywaniu konstrukcji słupów wysokiego napięcia, a nawet szyn. Niszczone bramy i furtki oraz ogrodzenia przestaną być zmorą właścicieli prywatnych posesji. Wreszcie wprowadzono obowiązek ścisłego ewidencjonowania dostarczanego złomu wraz z odnotowywaniem źródła pochodzenia - danych dostawcy. Wprowadzony został także ustawowy nakaz unieszkodliwiania odpadów komunalnych nie segregowanych na terenie województwa, w którym odpady powstały. Wydający zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie zbierania odpadów i ich unieszkodliwiania prezydent miasta, burmistrz bądź wójt określić może sposób unieszkodliwiania odpadów. Utrzymana została zasada obowiązku przeprowadzenia referendum wśród mieszkańców i uzyskania akceptacji mieszkańców na przejęcie usług utrzymania czystości przez gminę. Na ile nowe rozwiązania zastymulują rynek przetwórczy odpadów pokaże czas. Czy znikną nielegalne śmietniska w lasach? Obawiam się, że nie. Tu nie pomogą żadne kary, restrykcje. Potrzebne są rozwiązania powodujące, że nikomu nie będzie się opłacało własnych śmieci podrzucać do lasu.


Jacek Kaznowski
6567