Niedawno obchodzona 80 rocznica odzyskania niepodległości skłania do wspomnień i powrotów do czasów II Rzeczypospolitej.
I choć w naszym cyklu o praskich kościołach piszemy już o świątyniach nowych osiedli, to jednak raz jeszcze cofniemy
się do lat przedwojennych.
Początki parafii św. Marii Magdaleny na Nowym Bródnie sięgają lat trzydziestych naszego wieku. Dekretem z dnia 6 grudnia
1980 roku prymas Polski Stefan Wyszyński reaktywował dawną parafię św. Marii Magdaleny na Annopolu.
Reaktywowanie nastąpiło w 50 lat od odprawienia na tym terenie pierwszej mszy świętej. Odprawił ją dnia 26 lutego 1930
roku ksiądz Stanisław Mystkowski w kuchni dla bezrobotnych. Od 2 marca 1930 roku kapelanem schroniska na Annopolu był
ksiądz Tadeusz Zimiński, duszpasterz oddany sprawie polepszenia warunków życia najuboższych mieszkańców tej dzielnicy.
Jego to staraniem zamieniono stolarską szopę na prowizoryczną kaplicę. Ildefons Biernacki wzniósł krzyż na kościelnym
placu a architekt inżynier Matuszewski przygotował projekt i plany drewnianego kościoła, który niezwłocznie zaczęto budować.
W 1934 roku Annopol odwiedził ksiądz kardynał Aleksander Kakowski; ochrzcił 120 dzieci i udzielił młodzieży sakramentu
Bierzmowania. W pięć lat później nastąpiło erygowanie parafii. Aktu tego dokonał arcybiskup Stanisław Gall dekretem z
dnia 14 lutego 1939 roku. Dekret wszedł w życie 1 marca 1939 roku i od tej chwili należy liczyć dzieje parafii.
Pierwszym jej proboszczem i budowniczym drewnianego kościoła został ksiądz Tadeusz Zimiński. Niestety, niedługo wierni
cieszyli się nową świątynią. Kościół wraz z zabudowaniami spłonął w czasie II wojny światowej. Po wojnie na tym miejscu
wybudowano Państwowe Zakłady Mięsne, przekreślając w ten sposób możliwość restaurowania obiektów sakralnych. Pamięć o
nich jednak istniała wśród ludzi.
W rozbudowującym się szybko osiedlu Nowe Bródno potrzebny był jeszcze jeden Dom Boży. Orendownikiem budowy nowego
kościoła był proboszcz parafii Matki Boskiej Różańcowej, ksiądz kanonik Romuald Gawlik. Przez szereg lat usilnie
zabiegał u władz państwowych o zezwolenie na budowę nowej świątyni. Wynikiem tych długoletnich starań była zgoda
władz miasta na budowę kościoła i plebanii, wydana na tydzień przed przyjazdem Ojca Świętego do Polski. Wyznaczono
plac pod budowę u zbiegu ulic Krasnobrodzkiej i projektowanej dopiero Echa Leśne.
Dnia 14 czerwca 1980 roku, w święto Niepokalanego Serca Maryi, ksiądz biskup Jerzy Modzelewski w obecności licznie
zgromadzonych wiernych i duchowieństwa dokonał poświęcenia krzyża i placu pod przyszły kościół oraz odprawił pierwszą
Mszę Świętą na tym terenie.
W grudniu 1980 roku kardynał prymas Stefan Wyszyński swym dekretem reaktywuje parafię pod wezwaniem Św. Marii Magdaleny
i wyznacza jej granice. Jednocześnie mianuje księdza Romualda Gawlika rektorem parafii i budowniczym kościoła. Na
początek wzniesiono prowizoryczną kaplicę, w której 20 kwietnia 1981 roku odprawił Mszę Świętą ksiądz biskup J.
Kraszewski.
18 listopada 1982 roku odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę świątyni. Przybyli na nią
ksiądz kardynał Józef Glemp i ksiądz biskup Jerzy Modzelewski.
Projekt przygotował architekt Ryszard Trzaska. Za kadencji księdza Romualda Gawlika położono fundamenty i częściowo
wzniesiono mury świątyni. Drugim i zasadniczym budowniczym kościoła został ksiądz Stanisław Rawski. Od czterech lat,
tzn. od 1994 roku, proboszczem parafii pod wezwaniem Św. Marii Magdaleny jest ksiądz Kazimierz Zoch-Chrabołowski.
Kościół jest ogromny, zbudowany z szarej cegły na planie prostokąta. Dach, z jednej strony spadzisty, z drugiej
- ustępuje miejsca wielkiemu oknu, ciągnącemu się wysoko wzdłuż całej ściany i oświetlającemu budowlę.
Nad ołtarzem widnieje krzyż z figurą Chrystusa Ukrzyżowanego. Pod krzyżem widzimy postacie : po jednej stronie
Matki Boskiej i Św. Jana oraz Św. Marii Magdaleny - po drugiej. Po lewej stronie kościoła, w prostokątnej kaplicy
wisi poliptyk z postaciami świętych, wzorowany na malowidłach średniowiecznych.
W parafii od 11 lat działa Grupa Odnowy w Duchu Świętym, ośrodek Caritas, Katolickie Stowarzyszenie
Niepełnosprawnych oraz grupy neokatechumenalne. Wydawana jest również parafialna gazetka "Dom Boży".
Kiedy tak opisujemy nowe kościoły wznoszone na peryferyjnych, praskich osiedlach, okazuje się, że historie ich
powstania mają dużo wspólnego. Podobne kłopoty związane z zezwoleniem na budowę, z miejscem, ze zdobyciem funduszy
i materiałów. Wszak powstawały one w niełatwych czasach przemian, w latach 80 - 90-tych. W każdym przypadku jednak
najważniejszy był człowiek, który kierował budową. Aby poprowadzić i zakończyć sukcesem tak ogromne
przedsięwzięcie, jak budowa kościoła, trzeba mieć specjalne predyspozycje, doświadczenie oraz nie bać się pracy.
W poprzednim odcinku pisałam o kościele Najświętszej Marii Panny - Matki Pięknej Miłości zbudowanym przez księdza
Tadeusza Olaczka. Podobne są losy księdza Szczepana Stalpińskiego, proboszcza kościoła Św. Marka Apostoła przy ulicy
Zamiejskiej 6. To również jest jego drugi kościół. Przybył on bowiem 10 lat temu z Halinowa, gdzie pozostawił
wzniesioną przez siebie świątynię.
Początki jego nowej parafii sięgają połowy lat 80-tych. Bezpośrednią przyczyną zamysłu utworzenia nowej parafii
był brak miejsca na katechizację dzieci.
Mówimy tu o czasach, kiedy katechizacja odbywała się w kościołach a nie w szkole.
Dzieci z dwóch szkół podstawowych ( ok. 2 tysiące) uczyły się religii w bardzo złych warunkach, w prowizorycznej salce,
gdyż do kościoła Św. Rodziny na Zaciszu było za daleko. Sprawa stawała się pilna. Dzieci przybywało. Dlatego w wyniku
starania proboszcza z parafii Św. Rodziny, księdza Henryka Drelinga, 25 października 1987 roku, ksiądz biskup Marian
Duś dokonał poświęcenia placu pod budowę nowego kościoła przy zbiegu ulic Trockiej i Radzymińskiej.
W lutym 1988 roku przybył tu ksiądz Szczepan Stalpiński z dokumentem uprawniającym do tworzenia nowej parafii.
Postawiono najpierw prowizoryczną drewnianą szopę, która służyła księdzu Stalpińskiemu do odprawiania Mszy Świętej.
Budowę rozpoczęto od części najpilniejszych, to jest od budynku katechetycznego i plebanii. Ksiądz Szczepan sam
pracował na budowie wraz ze swymi parafianami.
W listopadzie 1989 roku gotowy już był budynek katechetyczny, co prawda nie otynkowany, ale nadający się do tego,
aby rozpocząć katechizację. Na parterze otwarto tymczasową kaplicę, w której 24 grudnia pasterkę odprawił ksiądz
prymas Józef Glemp. 25 kwietnia 1990 roku ksiądz prymas wydał dekret erekcyjny parafii Św. Marka Ewangelisty i
ustanowił jej granice. W jej skład weszły części dwóch istniejących parafii : Św. Rodziny na Zaciszu i Chrystusa
Króla na Targówku.
Parafianie wkrótce okazali zainteresowanie dla zamierzeń proboszcza i obiecali włączyć się w tworzenie parafii.
Ksiądz Szczepan postanowił budować systemem gospodarczym, a więc postawił na pracę społeczną swoich parafian.
Pod koniec 1990 roku rozpoczęto wykopy pod fundamenty kościoła. Projekt wykonał inżynier architekt Andrzej Buchner,
profesor Politechniki Warszawskiej, przy współpracy dr Witolda Mieszkowskiego. Konstruktorem był dr Andrzej Żurawski.
Budowę prowadził inżynier Kazimierz Górski, który wcześniej nadzorował budowę wielu kościołów. W 1991 roku wylano
fundamenty i podciągnięto mury. Budowa okazała się być bardzo pracochłonna ze względu na okrągły kształt świątyni.
Murowanie łuków wymagało wielkiej dokładności i precyzji.
Kościół budowany był prawie wyłącznie z funduszy parafian. Pomimo ofiarności ludzi brakowało pieniędzy. Wtedy
księdzu Stalpińskiemu przyszedł z pomocą dyrektor cmentarza Bródnowskiego ksiądz Stanisław Markowski.
Zaproponował wykonanie kilku prac na terenie cmentarza w zamian za materiały i narzędzia potrzebne do budowy.
Po zdobyciu środków praca ruszyła dalej. Wzniesiono ściany. W 1995 roku przykryto je okrągłym dachem-kopułą,
zbudowano wieżę i otynkowano wnętrze. Pasterka owego 1995 roku odbyła się już w nowym kościele. Przybył na
nią biskup ordynariusz Kazimierz Romaniuk.
Jednak większa uroczystość odbyła się kilka dni później, 7 stycznia 1996 roku. Ksiądz biskup ordynariusz dokonał
wtedy wmurowania kamienia węgielnego pod kościół Św. Marka. Uroczystość nietypowa, gdyż było to nie rozpoczęcie
a zwieńczenie budowy. Biskup Romaniuk powiedział, że kamień ten jest symbolem Jezusa Chrystusa - fundamentu Kościoła.
Obok ordynariusza, na uroczystości obecni byli przedstawiciele kurii diecezjalnej, dziekan i proboszczowie sąsiednich
parafii oraz architekci i wykonawcy budowli. Po odczytaniu aktu poświęcenia i po wmurowaniu kamienia węgielnego
ksiądz biskup poświęcił tabernakulum - dar parafian.
Kościół pod wezwaniem Św. Marka jest budowlą na planie centralnym, nakrytą ogromną kopułą, o specjalnej, stalowej
konstrukcji, zwieńczonej szklaną "latarnią". Półokrągłe prezbiterium przechodzi w wieżę. Z prawej strony znajduje się
kaplica pod wezwaniem Matki Bożej Trockiej.
Zbudowany jest z cegły sprowadzonej spod Sandomierza. Pięć trójdzielnych okien oświetla przestronne wnętrze.
Z sufitu zwisa wielki, okrągły, żelazny żyrandol. Posadzka wykonana jest z włoskiego marmuru.
Działa już centralne ogrzewanie, natomiast trwają jeszcze prace związane z wystrojem wnętrza. W prezbiterium ma być
obraz w mozaice, przedstawiający Chrystusa na łuku tęczowym, a po obu jego stronach - św. Jana i św. Marka. Do
bocznej kaplicy przygotowywana jest kopia obrazu z kościoła w Trokach. Obraz malowany jest w Krakowie , na desce
dębowej, przez prof. Paciorka. W planach są witraże.
Wielu ludzi utożsamia się ze wspólnotą kościelną i bierze czynny udział w życiu parafii. Działają tu różne grupy,
takie jak Kółka Różańcowe, Rycerstwo Niepokalanej czy wspólnoty Wieczernikowe, prowadzone przez siostry palotynki.
Rozwija się jednak nie tylko działalność religijna. Pani Teresa Muszel prowadzi teatrzyk dziecięcy. Działa też
klub sportowy "Św. Marek", w którym ksiądz wikariusz Stanisław Popis jest trenerem drużyny piłkarskiej. Dwa
razy w tygodniu prowadzone są na plebanii zajęcia aerobiku dla pań. Odbywają się też spotkania klubu AA. Działa
również biblioteka, wypożyczalnia kaset oraz Akcja Katolicka, organizująca pomoc dla powodzian oraz dla Polaków
na Ukrainie. Ksiądz Szczepan chciałby przyciągnąć do pracy w parafii więcej młodzieży, której udział
w budowie kościoła był stosunkowo niewielki. Natomiast ludzie ze średniego i starszego pokolenia są bardzo
zżyci ze swoją parafią i księdzem proboszczem - nowa świątynia jest przecież ich dziełem.
Joanna Kiwilszo
Żeby powiększyć miniaturę kliknij na niej