Arty�ci z prawego brzegu
Wykrzycze� emocje - Pelson z zespo�u "Molesta Ewenement" Nie moralizuj�, nie ulegaj� modom, bez upi�ksze� opisuj� to, co widz� wok� siebie, �ami� stereotypy. Polscy raperzy, podobnie jak mieszka�cy murzy�skich dzielnic ameryka�skich miast, na gruncie naszych blokowisk propaguj� kultur� hip-hop. Z pocz�tkiem lat 90. zacz�y si� pojawia� polskie zespo�y hip-hopowe. Jedn� z pierwszych tego typu grup by�a "Molesta Ewenement". Od pocz�tku wsp�pracuje z ni� raper Pelson. Pelson, ur. w 1978 r. wychowywa� si� na warszawskim osiedlu Tarchomin. To tutaj zainteresowa� si� kultur� hip-hopow�. Na cze�� swojego ulubionego pi�karza przybra� pseudonim Pele, zmieniony z czasem na Pelson. W po�owie lat 90. zwi�za� si� z za�o�on� w 1994 r. ursynowsk� grup� "Molesta". W latach 1998-2008 nagrali razem 11 p�yt, m.in.: "Skandal" (1998), "Ewenement" (1999), "Taka p�yta" (2000), "Autentyk" I, II, i III (2002-2005), "Sensi" (2005), "Nigdy nie m�w nigdy" (2006), "Molesta i Kumple" (2008). Pelson jest wsp�za�o�ycielem wytw�rni Anonimgrupa.pl, kt�rej dzia�alno�� niesie mi�dzy innymi pomoc dla dzieci z dom�w dziecka. Mieszka i pracuje na Pradze. W przerwie mi�dzy koncertami znalaz� czas, aby przybli�y� czytelnikom Nowej Gazety Praskiej tajniki hip-hopu i rapu oraz opowiedzie� o dzia�alno�ci zespo�u "Molesta Ewenement". Prawdopodobnie dla Waszych fan�w b�dzie to pytanie naiwne. Zak�adaj�c jednak, �e nie wszyscy czytelnicy Nowej Gazety Praskiej orientuj� si� w tej dziedzinie, musz� zacz�� od spraw podstawowych: co to jest hip-hop, czy jest to tylko kierunek w muzyce, czy te� szerszy ruch? Co to jest rap i dlaczego zainteresowa�e� si� w�a�nie rapem? Hip-hop to ruch kulturowy, stworzony przez Afroamerykan�w i Latynos�w we wczesnych latach 70. XX wieku w nowojorskim Brooklynie. W sk�ad tego ruchu wchodz� trzy podstawowe elementy: rap, breakdance oraz graffiti. Niekt�rzy dodaj� do tego na swoje potrzeby deskorolk�, snowboard czy jaki� inny sport. Do kultury masowej hip-hop zacz�� przenika� na pocz�tku lat 80. Wtedy te� zacz�y powstawa� zespo�y rapuj�ce. Muzyka rap wywodzi si� od emigrant�w z Jamajki, puszczaj�cych muzyk� na ulicach Bronksu. Jamajscy DJ-e pierwsi zacz�li miksowa� p�yty. Pocz�tkowo do robienia hip-hopowych imprez u�ywano przede wszystkim mikrofonu i dw�ch gramofon�w. S�u�y�y one do "scratchowania" - szybkiego poruszania w prz�d i w ty� p�yt� po�o�on� na talerzu gramofonu i uzyskiwania w ten spos�b charakterystycznego d�wi�ku "szurania". DJ szura� p�yt�, tworzy� jaki� rytm. Do tego podk�adu kto� zacz�� rymowa�, czyli rapowa�. W ten spos�b powsta�o co� nowego, nowy kierunek w muzyce. DJ mo�e wykorzystywa� brzmienie wszystkich instrument�w muzycznych istniej�cych na �wiecie, bo "szura" p�yt�, na kt�rej jest ju� co� nagrane. On po prostu gra po swojemu na wszystkich instrumentach. Obecnie tworzenie podk�ad�w pod melorecytacj� raper�w to ju� jest wielki przemys�. Rap produkuj� najlepsi producenci na �wiecie. Zainteresowa�em si� rapem, bo jest to naprawd� dobra, rytmiczna muzyka, poprzez kt�r� �wietnie mo�na wyra�a� swoje emocje. Zwi�za�e� si� z grup� "Molesta". Sk�d taka nazwa, czy ma ona co� wsp�lnego z molestowaniem? W jakim momencie wst�pi�e� do zespo�u? "Molesta" powsta�a na Ursynowie w 1994 roku z inicjatywy raper�w W�odiego i Wienia, kt�rych pozna�em w klubie "Hybrydy". Nazwa rzeczywi�cie zwi�zana jest z molestowaniem, ale chodzi tu raczej o molestowanie s�owami, prowokowanie do pewnych dzia�a�, zachowa�. "Molesta" to nazwa dosy� mocna, jednak jak najbardziej adekwatna. My przecie� musimy wykrzycze� swoje emocje! Pierwsza nazwa zespo�u brzmia�a zreszt� "Mistic Molesta", czyli "mistyczne molestowanie", pobudzenie do dzia�ania. Oficjalnie do��czy�em do zespo�u przy nagrywaniu trzeciego albumu pt. "Taka p�yta", w 2000 r. Jednak by�em obecny ju� przy nagrywaniu pierwszej i drugiej p�yty ("Skandal" - 1997 r., "Molesta Ewenement" -1998 r.), gdzie go�cinnie pojawi�em si� w kilku utworach. Zawsze, od pocz�tku istnienia Molesty je�dzi�em z ch�opakami w tras�, bra�em udzia� w koncertach jako hipeman. Hipeman to cz�owiek, kt�ry pomaga rapuj�cemu przez "podbijanie" wers�w ko�cowych. Daje to, po pierwsze, lepszy efekt brzmieniowy, a po drugie, odci��a rapuj�cego. My nie jeste�my zespo�em popowym, kt�ry u�ywa ok. 40 s��w w ca�ej piosence. W naszych utworach wyst�puje 200 s��w w jednej zwrotce. Wykonawca musi by� w bardzo dobrej kondycji i musi dobrze pracowa� przepon�, �eby to wszystko lepiej brzmia�o. Tak wi�c, cho� przy dw�ch pierwszych p�ytach nie by�em w zespole oficjalnie, z ch�opakami by�em zwi�zany od pierwszego koncertu. Jak powstaj� wasze utwory? Kto tworzy warstw� muzyczn�, a kto pisze teksty? Jak ju� wcze�niej wspomnia�em, obecnie istnieje ca�y przemys� produkcji podk�ad�w muzycznych. Teraz DJ-e rzadko produkuj� beaty. S� specjalni producenci, kt�rzy zajmuj� si� tylko tym. Kiedy chcemy nagra� p�yt�, zwracamy si� do tych producent�w, a oni przysy�aj� nam swoje propozycje. P�niej nast�puje etap s�uchania tych instrumentali, dopasowywania temat�w. Teksty piszemy oczywi�cie sami. Je�eli raperowi kto� napisze tekst, to nie mo�na go nazwa� prawdziwym raperem. Napisanie tekstu i wyrapowanie go to jest wyra�enie w�asnych emocji, pokazanie w�asnego stylu. Na Zachodzie to jest nawet popularne, �e raperzy korzystaj� z czyich� tekst�w. W Polsce taki raper nie mia�by racji bytu. W utworze "Tak mia�o by�" ka�dy z nas rapuje jedn� zwrotk�. To, co rapuje, to jest jego. Inspiracj� do napisania tekstu mo�e by� jedno zdanie, s�owo-klucz, kt�re istnieje gdzie� w przestrzeni. Przychodzi z ksi��ki, z telewizji, od kogo� us�yszane. Trzeba je tylko uchwyci� i rozwin��. "Tak mia�o by�" to jest slogan, kt�ry ka�dy powiedzia� w swoim �yciu ze sto razy. A my to rozwin�li�my w ten spos�b, �e wyrzucili�my swoje wn�trze. Wasze teksty s� mocne. Rapujecie o codziennym �yciu na osiedlowych podw�rkach. To nie s� weso�e, optymistyczne obrazki, np.: "trawka" i alkohol jako spos�b na zabicie osiedlowej nudy. Czy pisanie takich tekst�w to wyraz buntu przeciwko takiej sytuacji, czy usi�ujecie kogo� przestrzec, nawr�ci�? Mo�e kiedy� tak by�o. Teraz mamy po 30 lat i ju� si� nie buntujemy. W ka�dym razie ja nie jestem buntownikiem. Jest par� rzeczy, kt�re chcia�bym zmieni�, ale s� to rzeczy, kt�re chcia�bym zmieni� w swoim �yciu, a nie w czyim�. Nie chc� nikomu m�wi�, co ma robi�. Unikam moralizowania. Rapuj� tylko to, co z�ego widz� w sobie. Buntuj� si� przeciwko swoim zachowaniom, swoim b��dom. Chc� m�wi� o swoich emocjach po to, �eby kto� je poczu�. Nikt przecie� nie wyt�umaczy osiemnastolatkowi, �e nie jest najm�drzejszy na �wiecie. Dop�ki sam czego� nie do�wiadczy, nie zrozumie. Nie chc� nikomu udziela� recepty na �ycie. Ja tylko opisuj� to, co widz� wok� siebie. To mo�e by� przyk�ad dla innych, kt�rzy wyci�gn� wnioski. Je�eli tak b�dzie - to dobrze, je�eli nie - nie b�d� z tego powodu p�aka�. Bez ogr�dek m�wicie o trudnych sprawach, pokazujecie brudy �ycia. Czy w ten spos�b protestujecie przeciwko og�lnie przyj�temu systemowi warto�ci? Oczywi�cie bywa, �e w naszych tekstach negujemy jakie� postawy, kt�re s� dla nas nie do przyj�cia. Ale staramy si� to powiedzie� bez moralizowania, w spos�b bardziej przyst�pny, pr�bujemy ubra� w jak�� histori�, zaznaczy� jak�� fajn� przeno�ni�, a czasem, gdy wymaga tego sytuacja, zaakcentowa� przekle�stwem. No w�a�nie, te przekle�stwa i wulgaryzmy w tekstach raper�w s� straszne. Po co ich u�ywacie? �eby odda� emocje, podkre�li� to, co wa�ne. Rap to jest przecie� j�zyk ulicy. Trudno sobie wyobrazi�, �eby uliczny raper m�wi� do drugiego: "kurcze blade, no wiesz, to nie wypada". Gdzie� musi by� ten autentyzm, "kurka wodna" jednak w tym wypadku nie pasuje. W utworze "Tak mia�o by�" Wilku �piewa: "jestem, gdzie jestem, tu moje miejsce", a w refrenie s�yszymy: "ka�dy dobrze wie, tego, co nam zapisane nie da zmieni� si�". Czy rzeczywi�cie uwa�asz, �e �ycie cz�owieka jest przes�dzone, �e nie mo�na niczego zmieni� na lepsze i wyrwa� si� ze z�ego �rodowiska? Nieprawda! My jeste�my najlepszym dowodem na to, �e mo�na co� zmieni� w swoim �yciu. W trzeciej zwrotce m�wi� o swojej przesz�o�ci, trudnej, cz�sto przynosz�cej wstyd i prosz�, �eby nie obarcza� za to win� dzielnicy, w kt�rej si� wychowa�em, tylko mnie. Bo to by�y moje wybory, moje decyzje, moje g�upoty. Dzielnica jest tylko miejscem urodzenia. Czasami stwarza presj�, ale nie mo�e blokowa� ambicji i marze�. Mo�na zmienia� swoje �ycie, a nawet trzeba. Wszystko zale�y od ambicji. "Tak mia�o by�" to utw�r o Was. O ka�dym z Was z osobna i o "Mole�cie". Dlaczego zesp� mia� kilkuletni� przerw�? To rzeczywi�cie bardzo osobisty utw�r. Ja z Pelego zmieni�em si� w Pelsona dlatego, �e pewien etap �ycia trzeba by�o zako�czy�, a rozpocz�� nowy. Co� umar�o, �eby mog�o rozpocz�� si� co� nowego. "Molesta" mia�a przerw� ze wzgl�d�w czysto praktycznych. Chcieli�my, aby wygas� kontrakt z wytw�rni� Pomaton EMI. Zawiesili�my dzia�alno�� zespo�u, podzielili�my si� na kilka innych projekt�w. R�wnocze�nie za�o�yli�my w�asn� wytw�rni� Respect records. Wtedy "Molesta" powr�ci�a. Teraz jeste�my niezale�ni. �piewacie o tym w utworze "Powr�t". Kto jest tym zdetronizowanym kr�lem, do kt�rego si� zwracacie: "kr�lu mam dla ciebie komunikat"? "Molesty" nie by�o przez 6 lat. Wtedy powsta�o mn�stwo spekulacji na ten temat. Tym kr�lem jest w�a�nie ten spekulant-plotkarz, kt�ry, aby na moment zab�ysn��, wymy�la� bajki na temat "Molesty" i dzi�ki temu mia� swoje 5 minut. Ale oto "Molesta" powr�ci�a i obali�a wszystkie nieprawdziwe teorie. M�wimy: "To ju� jest koniec tw�j, twoje 5 minut si� sko�czy�o". My nie ulegamy modom, nie jeste�my chor�giewkami na wietrze, robimy prawdziwy rap. W ci�gu wielu lat swojej dzia�alno�ci "Molesta" wsp�pracowa�a z wieloma raperami i innymi muzykami. We wspomnianym utworze "Tak mia�o by�" refren �piewa Jamal. Czy on jest raperem i czy b�dziecie z nim nadal wsp�pracowa�? Jamal jest przedstawicielem nurtu zwanego regge. Czasami takie mieszane spotkania s� jak najbardziej na miejscu. Rap dobrze brzmi razem z regge, poniewa� oba te gatunki maj� wiele wsp�lnego. Jamal pojawia si� r�wnie� na naszej p�ycie "Molesta i Kumple". Czy b�dziemy dalej wsp�pracowa�? Nie wiadomo. Pewnie tak, to wszystko jest bardzo spontaniczne. Co teraz robi "Molesta" i jakie macie plany na przysz�o��? We wrze�niu ubieg�ego roku nagrali�my now� p�yt� "Molesta i Kumple". Dajemy du�o koncert�w. Tras� koncertow� po ca�ej Polsce mamy ustalon� do kwietnia. Cieszymy si�, �e mo�emy gra� nowe kawa�ki, �e jest w nas nowa energia. Mamy swoich fan�w, kt�rzy regularnie kupuj� p�yty, regularnie przychodz� na koncerty. Dla nich chce si� �y�. Nasze plany na przysz�o�� to w�a�nie zagra� jak najwi�cej koncert�w. Podr�e kszta�c� i rozwijaj�. M�wicie o sobie, �e nie ulegacie modom, co nie znaczy chyba jednak, �e si� nie zmieniacie. W utworze "Powr�t" rapujecie: "Molesta niszczy hip-hopu prymityw" i "Ewenement pluje na rap zacofany". A wi�c rap ewoluuje? Na czym polega w�a�ciwie dobry, prawdziwy rap? Ta muzyka musi mie� rytm, dobre rymy i w�asny styl - brzmienie rapowe. No i musi si� w niej czu� autentyzm. Rap to wyra�anie autentycznych emocji. Ludzie, jak wyczuj�, �e co� jest prawdziwe - przyjd� na koncert. Oczywi�cie, rap ewoluuje z ka�dym rokiem. Jak mia�em 18 lat - by� chuliga�ski i agresywny. Teraz mam 30 lat i jest bardziej refleksyjny. Jaki b�dzie za 10 lat? Nie wiem, czy w og�le b�dzie. Nie podpisywa�em �adnej umowy, �e zawsze b�d� robi� rap. Na razie jest to dobra droga do wyra�ania siebie. Dzi�kuj� za rozmow�
Rozmawia�a Joanna Kiwilszo
|