Rada wielu
Maciej Maciejowski
Sąd się jawny odbył na Ratuszu
Prokuratura pod rządami Tuska działa błyskawicznie i skutecznie. Tak jest, proszę Państwa. Nie pomyliłem się i mam na to dowody. Otóż 13 października złożyłem zawiadomienie w komendzie rejonowej policji dotyczące gróźb karalnych, których ze względu na drastyczny charakter nie przytoczę. A 14 października, czyli następnego dnia, prokurator Rzeczypospolitej Polskiej, Anna Karbowska napisała: "Groźba karalna (...) musi zawierać zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę drugiej osoby, stanowić realne zagrożenie i wzbudzać uzasadnioną obawę jej spełnienia. (...) Nie stanowią przestępstwa groźby, które co prawda wywołały u pokrzywdzonego obawę ich spełnienia, ale z kontekstu sytuacyjnego wynika w sposób oczywisty, że obawa ta jest bezpodstawna."
Ciekawe, jaki "kontekst sytuacyjny" miała na myśli Pani Prokurator. Może to, że członkowie PO, jak Ryszard C. nie strzelają do "pisiorów". To znaczy, strzelają, ale w Łodzi, a jesteśmy przecież w Warszawie. W Warszawie nikt nie został pobity czy nawet opluty za patriotyczne poglądy. A przepraszam, został, ale na własne życzenie. Trzeba było siedzieć w domu i oglądać TVN, a nie świętować 11 listopada...
Rada Warszawy głosami PO i części SLD uznała, że znieważyłem Prezydenta. I tak demokratycznie zatwierdzono przyszły wyrok Sądu jeszcze przed zakończeniem postępowania w tej sprawie przez Prokuraturę.
radny Rady Warszawy
www.maciejowski.pl