Chłodnym okiem

Premier ma kłopot

Właściwie premier ma wiele kłopotów.
Jako szef rządu, nie dość, że musi się użerać z koalicyjnym PSL-em, który skutecznie blokuje wszelkie inicjatywy naruszające interesy tej partii w środowisku wiejskim, jak np. reforma KRUS czy sprawy Lasów Państwowych, to jeszcze jego właśni ministrowie co rusz wystawiają go na medialne strzały, z których musi się gęsto tłumaczyć. Liderem jest minister Grabarczyk, odpowiedzialny za program budowy dróg szybkiego ruchu i autostrad. Totalna klapa to to nie jest, ale brak kluczowych odcinków dróg powoduje, że na EURO 2012 nimi nie pojedziemy. Minister Rostowski od finansów chce chyba wraz z premierem przejść do historii, jako ci, którzy wprowadzili Polskę do strefy euro i za wszelką cenę próbuje ciąć deficyt budżetowy dla tych potrzeb, potęgując i tak już wielki chaos w finansach publicznych i dożynając budżety samorządów.

Jako szef partii premier musi się zmagać z wewnętrzną opozycją, utożsamianą z osobą marszałka Schetyny. Lecz - jak sadzę - chętnych do kawałka sukna jest wielu. Sobotnia konwencja PO pierwotnie miała zatwierdzić listy PO na jesienne wybory, by nie czynić tego w czasie polskiej prezydencji w UE. Premier chciał z niej uczynić pokaz jedności PO, nie wierzę jednak, że próby obdarowywania jedynkami osób spoza partii, jak Arłukowicz, a być może jeszcze działaczy PJN przyjmowane są przez lokalnych działaczy PO z aplauzem i aprobatą. Nikt nie lubi tak zwanych desantów i spadochroniarzy.

Jako poseł warszawski, premier jest klasycznym spadochroniarzem. Cztery lata temu uwiódł warszawiaków i zdobył ponad 450 tysięcy głosów. Tym wynikiem wprowadził za sobą jeszcze dziesięciu posłów. Dziś ci, którzy na niego głosowali, winni zapytać, co ich kandydat zrobił dla swojego okręgu wyborczego. Co Donald Tusk zrobił dla stolicy? Autostrada A-2 utknęła pod Warszawą i chyba prędko nie dotrze do Konotopy. Rozjazdy w Warszawie rozbabrane. II linia metra przed EURO nie pojedzie. Warszawa nadal krwawi janosikowym. PKP obiecuje pendolino z naciskiem na obiecuje, a dworce warszawskie są w stanie dramatycznym. Stadiony na Euro budowane z wadami itd. itp.

Osobiście boleję, iż nie ziszczą się rozbudzone nadzieje, w tym także moje, na rozbudowę infrastruktury na Pradze w związku z Euro. Nie powstaną Trasy Tysiąclecia i Świętokrzyska, dworzec PKS z prawdziwego zdarzenia przy ulicy Lubelskiej. Błonia wokół Stadionu pozostaną błoniami, a Port Praski nadal będzie wyglądał tak jak dziś. Pociesza mnie tylko jedno - po 2012 świat się nie kończy.

.... a ponadto uważam, że skazany już w pierwszej instancji sądu za szantaż i pedofilię Łukasz M. w możliwie najkrótszej perspektywie czasu powinien przestać być radnym dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
4883