Rada wielu
Rada Warszawy czy Rada Platformy? Na zdrowy rozum wydawałoby się, że ustalanie porządku obrad Rady Warszawy to czysto techniczna sprawa. Byłoby tak na pewno, gdyby Platforma Obywatelska nie uzurpowała sobie prawa do samodzielnego decydowania o tym, czym radni mogą się zajmować, a czym nie. Notabene, tak samo jest z terminami posiedzeń i zasadami prac komisji: radni PO spotkali się we własnym gronie, a przewodniczący komisji z PiS i SLD dowiedzieli się o podjętych bezprawnie ustaleniach z urzędowego pisma. W ostatnim czasie media szeroko informowały o planach wprowadzenia przez Hannę Gronkiewicz-Waltz drastycznych podwyżek cen biletów. Podczas Konwentu oraz ustalania porządku obrad wczorajszej sesji Rady Warszawy, Klub Radnych PiS proponował zapoznanie Rady z informacją Prezydent m.st. Warszawy na ten temat oraz dyskusję. Naszym celem było poznanie rzeczywistych planów Ratusza, oczekiwanej skali podwyżek oraz ich merytorycznego uzasadnienia, zanim radni zostaną zaskoczeni konkretnym projektem uchwały, zawierającym ustalone z góry kwoty. Oczekiwaliśmy merytorycznej dyskusji. Platforma Obywatelska nie zdecydowała się też na akceptację wniosków Komisji Bezpieczeństwa oraz opozycji, dotyczących wprowadzenia do porządku obrad informacji na temat działań Straży Miejskiej. Na sali obrad oczekiwali na dyskusję w tej sprawie licznie zgromadzeni mieszkańcy Warszawy, w tym osoby poszkodowane podczas obchodów rocznicy Katastrofy Smoleńskiej i w dniach następnych na Krakowskim Przedmieściu. Za "polityczne", przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska uznała nawet (przegłosowane w Radzie Dzielnicy przez białołęcką PO!) stanowisko w sprawie zwiększenia częstotliwości kursowania linii E-8. Zaproponowała natomiast wprowadzenie "z ręki" do porządku obrad nieopiniowanego wcześniej przez merytoryczne komisje projektu Stanowiska Rady w sprawie "Święta muzyki". Radni PO wprowadzili w głosowaniu tę (najwyraźniej ważniejszą w ich opinii dla ogółu mieszkańców) kwestię pod obrady. Odmawianie obywatelom prawa nie tylko do wypowiadania, ale nawet posiadania własnych poglądów, kneblowanie opozycji, obrażanie mieszkańców - to już codzienna praktyka rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz i PO w Warszawie. |