Rada wielu
Nikczemne metody PO Miło mi poinformować, że po pięciu latach procesu Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ wydał wyrok uniewinniający Roberta Sosnowskiego, burmistrza Pragi w latach 2002-2006. Dziś można śmiało powiedzieć, że były to najlepsze lata naszej dzielnicy w całym 20-leciu samorządu. Wyrok oczyszczający burmistrza Sosnowskiego uprawomocnił się 3 grudnia 2010 roku. Oskarżenie oparte było na kłamliwym protokole z "kontroli" wykonanej przez aktywnego działacza Platformy Obywatelskiej. Sąd nie dał wiary jego zeznaniom. W sporządzonym uzasadnieniu do wyroku jasno, przejrzyście i bezdyskusyjnie stwierdził niewinność burmistrza. Absurdalność zarzutów została wielokrotnie obnażona w uzasadnieniu do wyroku. Sąd oprócz bezpodstawności oskarżenia stwierdził, że Sosnowski nie nadużył przysługujących mu uprawnień i nie działał na szkodę interesu publicznego. Wręcz przeciwnie, w ocenie Sądu dobrze wypełniał swoje obowiązki jako gospodarz dzielnicy. Z kolei 14 grudnia 2010 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, prawomocnym wyrokiem, całkowicie uniewinnił Wojciecha Dąbrowskiego od oskarżeń o próbę wyłudzenia prawa jazdy. Przypomnę, że w lutym 2007 r. w wyniku rozpętanej nagonki i w związku z wytoczeniem najcięższych oskarżeń, które mogą dotyczyć urzędnika państwowego - o kłamstwo, poświadczenie nieprawdy i sprzeniewierzenie się godności urzędu, Wojciecha Dąbrowskiego odwołano ze stanowiska Wojewody Mazowieckiego. W prasie, w mediach elektronicznych i podczas politycznych debat, używano wielokrotnie epitetów afera i skandal. Po czterech latach procesu, sąd potwierdził fakty, które Wojciech Dąbrowski od początku przeciwstawiał fałszywym oskarżeniom. Jednak cena, którą zapłacił za rzetelne wykonywanie swoich obowiązków, w tym sprawowania nadzoru wojewody nad Gronkiewicz-Waltz jako prezydentem miasta, była ogromna. Jak widać, metody stosowane przez PO w brutalnej walce o władzę są od dawna nikczemne. Działania przewodniczącej Rady Dzielnicy Praga Płn. która postanowiła całkowicie sparaliżować prace rady, ogłaszając kolejne przerwy, nie powinny więc nikogo dziwić. |