Chłodnym okiem
Do wyborów 10 dni W chwili, gdy czytacie Państwo NGP, do wyborów samorządowych pozostało około 10 dni. Kampania wyborcza w toku. Miasto, jak zawsze, rozkwitło bilbordami, na których można znaleźć kandydatów wszystkich ugrupowań. Wszystkie miejsca do tego zdatne oklejone są lub wkrótce będą plakatami kandydatów. Ze skrzynek listowych wysypują się lub wkrótce będą się wysypywały - ich ulotki. Warto się z nimi zapoznać. W trakcie bezpłatnych audycji telewizyjnych liderzy przekonują do swoich kandydatów. Są to już piąte wybory samorządowe, w których będę miał zaszczyt brać udział. Kandyduję jak zawsze pod szyldem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Każde dotychczasowe wybory były inne, lecz żadne do tej pory nie przebiegały w tak złej i nienawistnej atmosferze. Język polityki stał się - delikatnie mówiąc - bardzo szorstki. Mniej istotna jest siła argumentów, bardziej argumenty siły. Mimo to zewnętrzny obserwator, nie śledzący na bieżąco polskiej sceny politycznej, mógłby dać się uwieść pozorom. Platforma Obywatelska wymyśliła wręcz karkołomną konstrukcję, rzucając do boju o mandaty samorządowe wizerunek premiera ze sloganem - "Z daleka od polityki". Jest to tak samo kuriozalne, jak gdyby PSL zaczął mówić, że jest partią apolityczną. PSL idzie do wyborów z hasłem "Człowiek jest najważniejszy", co przypomina mi hasło nieżyjącego już mojego znajomego Włodzimierza Nieporęta z wyborów 2005 roku "Najważniejszy jest człowiek". Plagiat? Nie wiem - brzmi podobnie. Hasło wyborcze PiS nie jest zbyt wyszukane i skomplikowane, brzmi bowiem "Prawo i Sprawiedliwość" (cokolwiek by to znaczyło i jak by to czytać). Po wyrzuceniu posłanek Jakubiak i Rostkowskiej partia ta o głosach kobiecych może chyba zapomnieć. Moje ugrupowanie stawia na "Człowiek - Dom - Praca", akcentując tym samym pamięć o jakże ważnych sprawach socjalnych. Oprócz partii parlamentarnych w wyborach wezmą udział dziesiątki i setki komitetów lokalnych, najczęściej zdecydowanie odcinających się od polityki, co w praktyce jest tak możliwe jak wódka bezalkoholowa. Jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza, w wyborach samorządowych wszystkich szczebli weźmie udział ponad 262 tysiące kandydatów. Kandydatów jakże różnych. Do dziś po internecie krążą wystąpienia jednego z kandydatów, który chciał zlikwidować wszystko - aby nie było już niczego. Tak więc, jeśli czytacie Państwo w ulotce czy na plakacie, aby głosować na sąsiada, przed oddaniem głosu przyjrzyjcie się, czy to jest jedyny argument za wykonaniem tej czynności. Chciałoby się, aby obywateli Pragi w samorządzie reprezentowali rzeczywiście jej mieszkańcy - ludzie mądrzy i odpowiedzialni.
Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ Sojusz Lewicy Demokratycznej |