Trzy lata rządów PiS na Pradze
Praskie obyczaje W ramach swoich felietonów w większości poruszam problemy praskie, staram się jednak w nich odnosić do spraw merytorycznych. Stąd często są Państwo odbiorcami moich analiz budżetowych i przewidywań w tym zakresie odnośnie Pragi Północ. Czasami czynię porównania do sąsiadujących dzielnic Targówka i Białołęki, wskazując na analogie i różnice. Staram się jednak, aby moje prognozy były wyważone. W zdecydowanej większości przypadków okazują się trafne. Dziś jednak popełnię felieton sentymentalny w trzecią rocznicę objęcia władzy na Pradze Północ przez PiS. Działo się to 6 grudnia 2002 roku. W latach 1994 2000 byłem radnym tej dzielnicy. W latach 1994 -1998 zastępcą dyrektora Zarządu Pragi Północ, w latach 2001 - 2002 jej dyrektorem, a w końcówce kadencji - z mocy ustawy - burmistrzem Pragi. Obecnie z woli mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy jestem radnym Województwa Mazowieckiego, ale nadal pozostaję pilnym obserwatorem poczynań północnopraskiego samorządu. Spośród 40 posiedzeń rady Pragi Północ w tej kadencji byłem obecny chyba na wszystkich. Kilkakrotnie za zgodą byłej już przewodniczącej Jarzębskiej zabierałem głos w obradach plenarnych (mam nadzieję, że nowy przewodniczący uszanuje ten zwyczaj), zdarzało mi się także być obecnym na komisjach rady i tam także się wypowiadać w trosce o interesy dzielnicy i mieszkańców Pragi, którym także jestem od bardzo wielu lat. W mojej ponad 11- letniej pracy na różnych szczeblach samorządu widziałem wiele. Dziś inaczej widzę wysiłki radnych i pierwszych władz z lat 1990-1994, którzy byli prekursorami niezależnego samorządu. Dziś bez emocji wspominam swary polityczne z lat 1995 2002, gdzie polityka odgrywała ważną rolę, lecz zachowywano dobre obyczaje. Dobre obyczaje to pojęcie względne, w samorządzie szczególnie wrażliwe na styl i sposób sprawowania władzy. Wydawałoby się, iż przez 15 lat III RP wykształciły się pewne kanony postrzegania praw mniejszości - i nie mówię tu o mniejszościach seksualnych. Myliłem się. Obecna kadencja samorządowa na Pradze Północ to wybitny pokaz rządów większości nad mniejszością. Początki działań nowych władz na Pradze były racjonalne. Zgodnie z wyborem mieszkańców i dobrymi zasadami podzielono parytety w prezydium i komisjach rady pomiędzy PiS, SLD i PO. Sielanka jednak nie trwała zbyt długo. Za pierwsze przewinienie, czyli opór radnych SLD przeciwko likwidacji gabinetów stomatologicznych w północnopraskich placówkach oświatowych odwołano z funkcji przewodniczącej komisji edukacji radną SLD Annę Jurczyńską. Wywołało to zdecydowany protest radnych SLD i rezygnacje z funkcji przewodniczącego komisji infrastruktury radnego Zbigniewa Johne i z funkcji wiceprzewodniczącej rady Marii Tondera. Wkrótce po tym za krytykę formacji odwołany został z funkcji przewodniczącego komisji budżetu radny PiS Janusz Baranowski. Cięcia objęły także pierwotnie wybranego wiceprzewodniczącego rady Jacka Wachowicza po rozpadzie klubu Wspólnota Samorządowa, z którego do PiS odszedł radny A.Siborenko. Niedługo po tym wyłamała się kolejna radna z PiS Elżbieta Kowalska, która na dodatek zaczęła publicznie mówić o nieprawidłowościach w ramach tej formacji na terenie dzielnicy. Istna polityczna degrengolada. Tego liderom PiS na Pradze było już za wiele. Ich dominacja w radzie uległa zachwianiu. Utworzył się, bowiem 5-osobowy klub radnych Nasza Praga, w skład którego weszli radni Wachowicz (Wspólnota Samorządowa), Baranowski (były PiS), radne Jarzębska i Dąbrowska (PO) oraz Kowalska (były PiS), który wraz z klubem SLD - 7 osób mógł poważnie zagrozić ich dominacji. Działania liderów PiS zostały podjęte błyskawicznie. Celem było rozbicie klubu Nasza Praga i cel osiągnięto. Radny Wachowicz objął funkcję przewodniczącego rady dzielnicy, radny Baranowski został przewodniczącym komisji bezpieczeństwa. Obydwaj wstąpili do klubu radnych PiS. Członkiem tego gremium został także dotychczasowy radny LPR Mioduszewski. Siła klubu PiS wzrosła do 12 szabel, co pozwala rządzić bez żadnych koalicjantów, czyli następuje powrót do sytuacji z lat 1998 2000, gdy na Pradze rządził z pełną większością AWS pod światłym kierownictwem byłego dyrektora zarządu Arkadiusza Urbana. Przy okazji tych roszad i zmian zaczęły wypływać brudy tej kadencji wygłoszone publicznie na sesji rady przez radną Kowalską: - Próba przydziału mieszkania dla syna byłego już naczelnika Biura Zarządu, obecnie wiceburmistrza Pragi Północ Kazimierza Konopko - Posługiwanie się przez tegoż niewłaściwymi pieczątkami - przywłaszczenie funkcji - Używanie przez tegoż samochodu służbowego do celów prywatnych - Zarzuty wobec burmistrza Sosnowskiego o przekroczenie uprawnień. Osobiście pamiętam także o próbie przydziału mieszkania dla już byłego radnego LPR - obecnie Pis - Mioduszewskiego. Wypłynęły także w publikacjach prasowych (Życie Warszawy, Trybuna, Rzeczpospolita) sprawy przydziałów mieszkań dla radnej Pis, poprzednio AWS, Barbary Leoniak i syna byłej już przewodniczącej rady dzielnicy Praga Północ Hanny Jarzębskiej, Artura Jarzębskiego pracownika urzędu Dzielnicy Praga Północ (w ich rezultacie Hanna Jarzębska odeszła z PO). Zjawiska te miały swój początek na starcie działań tej kadencji. Dopóki układ PiS - PO trwał, nikomu to nie przeszkadzało. Obecnie w ramach wzajemnych rozliczeń i haków ekipa burmistrza Sosnowskiego postarała się wpłynąć na innych radnych w celu scalenia układu najróżniejszymi sposobami, między innymi miejscami pracy: - Radny Mioduszewski z LPR, od niedawna w PiS, szczęśliwie w tej kadencji otrzymał etat w Zarządzie Gospodarowania Nieruchomościami, jednostce organizacyjnej dzielnicy Praga Północ - Etat w Zarządzie Gospodarowania Nieruchomościami zachował radny Janusz Baranowski, syn marnotrawny, który powrócił na łono PiS - Radna Mrozowska - PiS pracuje od tej kadencji w Klubie Złotego Wieku komórce Ośrodka Polityki Społecznej Praga Północ, jednostki organizacyjnej dzielnicy Praga Północ - Radny Siborenko, wybrany z list Wspólnoty Samorządowej, obecnie członek klubu PiS, dzielnie trzyma etat w Zarządzie Portu Praskiego i Terenów Publicznych Praga, jednostce organizacyjnej dzielnicy Praga Północ. - Barbara Leoniak PiS, już nie jako wicedyrektor jak za rządów AWS, lecz jako prominentny pracownik Ośrodka Polityki Społecznej Praga Północ jest nadal szarą eminencją w tej jednostce. Pięciu na 12 radnych układu rządzącego zatrudnionych w podległych jednostkach to nie jest dobry obyczaj, to patologia władzy. G Gdy dodamy do tego dzieci radnych członków klubu PiS, zatrudnione w jednostkach podporządkowanych dzielnicy Praga Północ, obraz będzie pełniejszy: - Syn radnych Włodzimierza i Jadwigi Jeznaków (PiS) pracuje w urzędzie dzielnicy Targówka, - Synowa państwa radnych Jeznaków (PiS) pracuje w Dzielnicowym Ośrodku Sportu i Rekreacji Praga Północ, jednostce organizacyjnej dzielnicy Praga Północ - Syn radnej Mrozowskiej (PiS) pracuje w Dzielnicowym Ośrodku Sportu i Rekreacji Praga Północ, jednostce organizacyjnej dzielnicy Praga Północ Wynika z tego, iż posady w jednostkach samorządowych ma siedmioro radnych z 12-osobowego klubu radnych PiS lub ich potomkowie. Gdy do tego dodamy najbliższą rodzinę burmistrza, która pracuje w Dzielnicowym Ośrodku Sportu i Rekreacji Praga Północ jednostce organizacyjnej dzielnicy Praga Północ obraz także nie będzie pełny. Pozostają bowiem umowy-zlecenia, o których niedawno było głośno. Wobec dwójki radnych z klubu PiS mam poważne wątpliwości czy mimo zachowania meldunku na Pradze żyją problemami tej dzielnicy. Wszak ich stałe zamieszkanie na Żoliborzu (radna Elsner) i Targówku (radny i obecny przewodniczący rady dzielnicy Wachowicz) są tajemnicą poliszynela. A tak na marginesie. 1. Jako przewodniczący zarządu wspólnoty mieszkaniowej pytam, ile kosztują moją wspólnotę etaty obu radnych wymienionych w niniejszym felietonie. Kosztów tych osobiście nie mam zamiaru pokrywać, do czego namawiam członków mojej i inne wspólnoty mieszkaniowe. 2. Z góry odpowiadając na potencjalne zarzuty informuję, iż w trakcie mojej kadencji jako dyrektora i burmistrza radni SLD nie mieli żadnych politycznych synekur. 3. W celu wymienienia opinii podaję swój adres internetowy irek.t2@wp.pl Ireneusz Tondera radny woj. mazowieckiego przewodniczący klubu radnych SLD |