Przychodnia dla Zwierz�t
Ola Prosz� Szanownych Pa�stwa, �ycz� Wam wszystkim w Nowym 2010 Roku zdrowia i szcz�cia, a tak�e tego� samego Waszym zwierzakom. Ali�ci w drugi dzie� �wi�t musia�em po�egna� si� ze swoj� niemal�e osiemnastoletni� jamniczk� szorstkow�os�, Ol�. By�a trzema kilogramami mi�o�ci, sympatii i rado�ci dla wszystkich, kt�rzy j� widzieli. Zwierzak wyj�tkowego temperamentu i uporu. Rozpieszczony do granic mo�liwo�ci. Wychowany bezstresowo. Weso�y, czu�y, emanuj�cy psim dobrem. Kochaj�cy luksus, ciep�o, wygodne pos�anko, wy�mienit� kuchni� i moje kolana. Lubi�cy samodzielne podr�e w ciemno�ciach i niepok�j o ni� wszystkich, kt�rzy jej szukali. By�a mistrzyni� kamufla�u i mylenia po�cigu. "Luzik" tak powinna si� nazywa�. Wierzcie mi, zjawiskowy ssak o olbrzymim sercu. Odesz�a w jednym roku wraz moimi rodzicami, ko�cz�c pewien �yciowy etap, kt�rego by�a centrum. W ko�cu �ycia zapad�a na mocznic� i nasilenie choroby by�o przyczyn� eutanazji. Po kilku dniach nabra�em pewnego dystansu do sytuacji, w kt�rej si� znalaz�em. By�em w�a�cicielem i jednocze�nie lekarzem, kt�rego zadaniem by�o przyspieszy� agoni�, znosz�c d�ugotrwa�e cierpienie. Jako ludzie dali�my sobie prawo do zako�czenia w humanitarny spos�b �ycia naszych podopiecznych. W oparciu o to prawo w�a�nie, jako w�a�ciciel, podj��em decyzj� o zabiegu. Jako lekarz wiedzia�em, �e si�y witalne mojego zwierz�cia wyczerpa�y si� i nie ma szans na sukces terapeutyczny. Mimo zaawansowanego leczenia choroba nawraca�a i powodowa�a silne pobudzenie nerwowe i napady l�k�w. Decyzj� podj��em w chwili, w kt�rej zwykle doradzam eutanazj� w�a�cicielom zwierz�t. Je�eli rokowanie jest niepomy�lne, leczenie nie przynosi rezultat�w, zaczyna si� cierpienie i utrata mo�liwo�ci normalnego funkcjonowania zwierz�cia to w�a�nie jest moment na ten smutny zabieg. Nie chc� rozs�dza�, czy pozbawienie �ycia w�asnego zwierz�cia jest dobrem czy z�em z jakiegokolwiek punktu widzenia. Czy eutanazja jest ludzk� �ask�, czy barbarzy�stwem wsp�czesno�ci. Wiem jedno i pozostanie to we mnie do ko�ca - zasn�a w spokoju i bez cierpienia. Ali�ci nie pozna�em jej woli, czy tak w�a�nie chcia�a odej�� z ca�ego mojego doros�ego �ycia.
Przychodnia dla Zwierz�t
lek. wet. Zygmunt Kosacki |